Belfast: pierwsza prywatna klinika aborcyjna w Północnej Irlandii
W Belfaście otwarta zostanie pierwsza prywatna klinika oferująca aborcję. Placówka, prowadzona przez Marie Stopes, ruszy 18 października, ale już od dłuższego czasu budzi szereg kontrowersji wśród obrońców nienarodzonych dzieci.
12.10.2012 | aktual.: 12.10.2012 09:10
Jak zapowiadają założyciele kliniki, będzie w niej można dokonywać zabiegów zgodnych z obowiązującym w Północnej Irlandii prawem. Jest ono jednak inne od tego, które obowiązuje w Wielkiej Brytanii - bardziej restrykcyjne, a wszelkie przypadki usunięcia ciąży są ściśle kontrolowane przez państwo.
W Irlandii aborcja jest trudniejsza
Podczas gdy w Anglii, Walii i Szkocji aborcje są dozwolone do 24. tygodnia ciąży, w Północnej Irlandii płód można usunąć do 9. tygodnia i tylko za pomocą tabletek, a nie chirurgicznie. Zaostrzone są także warunki udzielenia zgody na taki zabieg: lekarz musi najpierw stwierdzić, że kontynuowanie ciąży poważnie zagraża psychicznemu lub fizycznemu zdrowiu kobiety. W Wielkiej Brytanii zgoda wyrażana jest także tylko pod pewnymi warunkami, ale dopuszcza się również przeprowadzanie takiego zabiegu po 24. tygodniu.
Z powstania belfaskiej kliniki cieszą się aktywistki z Grupy na rzecz Prawa do Aborcji. - Kobiety w tym kraju są traktowane jak obywatele drugiej klasy, jeśli chodzi o aborcję. Dlatego wiele z nich podróżuje za granicę, by poddać się zabiegowi - twierdzi Darinka Aleksic.
Podziemie aborcyjne
Przeciwnicy otwarcia placówki podejrzewają, że Marie Stopes będzie chciała rozszerzyć możliwości usunięcia ciąży w swojej klinice. - Skoro twierdzi, że wszystko będzie przeprowadzane zgodnie z obowiązującym prawem, to dlaczego kobiety miałyby płacić za taką usługę, skoro tabletki i poradę mogą otrzymać za darmo w publicznych przychodniach? - pytają.
Według oficjalnych statystyk, w latach 2006-2012 w Północnej Irlandii doszło do 262 przypadków aborcji. Natomiast w ubiegłym roku ponad 1000 kobiet wyjechało do Anglii lub Walii w celu poddania się temu zabiegowi.
(A.C.)