PolskaBędzie nowy konkurs na prezesa IPN?

Będzie nowy konkurs na prezesa IPN?

Szef kolegium Instytutu Pamięci Narodowej
Sławomir Radoń nie wyklucza, że kolegium może nie przedstawić
Sejmowi żadnego kandydata na nowego prezesa IPN spośród dwóch
uczestniczących w konkursie - obecnego szefa Instytutu Leona
Kieresa i byłego rzecznika Urzędu Ochrony Państwa Leszka Bullera.

12.05.2005 | aktual.: 12.05.2005 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Teoretycznie jest możliwe, że po przesłuchaniach obu kandydatów, w najbliższy wtorek w tajnym głosowaniu w kolegium żaden z nich nie uzyska bezwzględnej większości, wobec czego nie będzie mógł być przedstawiony Sejmowi jako oficjalny kandydat kolegium - powiedział Radoń. Dodał, że wtedy kolegium będzie musiało rozpisać nowy konkurs, najprawdopodobniej bez dotychczasowych kandydatów.

Konkurs przeprowadza kolegium - 11-osobowy reprezentatywny politycznie organ doradczy i opiniodawczy IPN. Wyboru prezesa dokonuje Sejm większością trzech piątych głosów; wybór musi zaakceptować Senat.

Po sprawie o. Konrada Hejmy - o którym Kieres powiedział, że był agentem służb specjalnych PRL - zmniejszyły się szanse dotychczasowego szefa IPN na kolejną kadencję - pisze "Życie Warszawy". Dziś szanse Kieresa zmalały, bo warunkowe poparcie deklaruje tylko SdPl - wtóruje "Rzeczpospolita".

Członkowie kolegium mogą oczywiście brać pod uwagę różne głosy polityków, ale nie powinni się nimi nadmiernie kierować, bo trudno sobie wyobrazić ostateczny scenariusz w Sejmie - powiedział Radoń, proszony o komentarz. Decydujące znaczenie będą miały przesłuchania przed kolegium - dodał.

18 maja kolegium przesłucha obu kandydatów i tego samego dnia zdecyduje, którego z nich - i czy w ogóle - przedstawi Sejmowi jako oficjalnego kandydata. W przesłuchaniach - które według ustawy mają charakter publiczny - będą uczestniczyć dziennikarze.

30 czerwca kończy się 5-letnia kadencja Kieresa. Wybór nowego prezesa może wywołać spory - pierwszego szefa IPN wybierano przez wiele miesięcy w latach 1999-2000. Nie wiadomo, czy wyboru zdąży dokonać obecny Sejm.

Spytany, co się stanie, jeśli Sejmowi nie uda się wybrać prezesa przez dłuższy czas, Radoń zwrócił uwagę, że ustawa przewiduje, iż ustępujący prezes pełni obowiązki do objęcia funkcji przez następcę.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)