Będzie gazociąg, nie będzie wczasowiczów
Jak alarmuje "Nasz Dziennik" - niemiecko-rosyjskie porozumienie gazowe może być
przyczyną klęski ekologicznej i gospodarczej gmin nadmorskich. Obawy wracają, gdyż konsorcjum Nord Stream, powołane do budowy
Gazociągu Północnego jest już bliskie przeforsowania swojego projektu.
Obawy dotyczące katastrofy ekologicznej potwierdza część ekspertów. Jak twierdzą, istnieje bowiem możliwość, iż podczas budowy mogą zostać naruszone zdeponowane w osadach dennych szkodliwe substancje jak broń chemiczna, zanieczyszczenia organiczne, czy metale ciężkie.
Oprócz tego w trakcie budowy, pojawią się problemy w transporcie morskim, kotwiczeniu statków. Prace budowlane, po raz kolejny wiązałyby się z ingerencją w nadmorski ekosystem. Zakłócałyby tarło ryb, ruch ssaków morskich czy zimowanie ptaków.
Gdyby spełnił się czarny scenariusz, mogłoby dojść do wymarcia ryb, a tym samym zniszczenia rybołówstwa. Zniszczenia, które mogłyby dotknąć plaż wiązałyby się z kolei z zamarciem turystyki. Taką apokaliptyczną wizję roztacza Marcin Libicki, przewodniczący Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, autor sprawozdania o zagrożeniach środowiska Morza Bałtyckiego budową gazociągu północnoeuropejskiego.