Ludzie w Lubzinie na takie informacje reagują różnie. Trudno to ocenić. Ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś od nas mógł zlecić zamach na komendanta policji - mówi sołtys Mieczysław Cabaj. Zwłaszcza że obaj wywodzili się z Podkarpacia.
Ja nie wierzę, że Edek mógł kazać kogoś zabić. To był taki śliczny blondynek - mówi Zdzisława Pabijańczyk, emerytowana nauczycielka z Lubziny, która przed laty uczyła Edwarda Mazura.
Część osób o sprawie nie chce rozmawiać, inni nawet nie wiedzą, kto to jest ten słynny "Ed". Zwłaszcza, że 60-letni dziś Mazur wyjechał z Lubziny jako nastolatek. W USA skończył studia i zajął się biznesem. Tak skutecznie, że należy do najzamożniejszych Polaków w USA.
Proboszczem byłem 26 lat. Nie pamiętam, żeby pan Mazur w jakiś sposób pomagał parafii, mówi ks. Józef Dudziak, emerytowany proboszcz parafii w Lubzinie. (PAP)