Będzie druga tura wyborów prezydenckich w Brazylii
Według prawie pełnych oficjalnych wyników wyborów prezydenckich i parlamentarnych w Brazylii, kandydatka partii rządzącej na najwyższy urząd w państwie, Dilma Rousseff nie uzyskała wymaganej, kwalifikowanej większości głosów. Rousseff spotka się w drugiej turze ze swym rywalem Jose Serrą. Kolejne głosowanie odbędzie się 31 października.
04.10.2010 | aktual.: 04.10.2010 05:30
Po przeliczeniu 98% głosów Rousseff, wybrana osobiście jako następczyni przez obecnego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silvę, uzyskała 46,6% głosów, podczas gdy do zwycięstwa wymagane jest 50% plus 1 głos. Rousseff, z pochodzenia Bułgarka, reprezentuje rządzącą lewicową Partię Pracujących, której honorowym przewodniczącym jest da Silva.
Centrowy kontrkandydat Jose Serra, były gubernator stanu Sao Paulo, zdobył 32,7% głosów.
Niespodziewanie dobry wynik, głównie kosztem Rousseff, zdobyła kandydatka Partii Zielonych Marina Silva, na którą zagłosowało 19,5% wyborców. Analitycy podkreślają, że głównie głosy jej zwolenników rozstrzygną kto zwycięży w drugiej rundzie.
- Możemy potwierdzić, że będzie druga tura - powiedział przewodniczący Najwyższego Trybunału Wyborczego, Ricardo Lewandowski.
Obecny prezydent Lula da Silva nie mógł ubiegać się o reelekcję bowiem pełni swój urząd już przez dwie kadencje. Rousseff, mająca za sobą udział w marksistowskiej partyzantce i była szefowa sztabu da Silvy, ma kontynuować obecną politykę, która przekształciła Brazylię w jeden z najszybciej rozwijających się krajów na świecie.
Polityka ta polega na umiejętnym łączeniu programów socjalnych z zachętami dla inwestorów.
Wciąż bardzo popularny da Silva udzielał Rousseff całkowitego i aktywnego poparcia. Sondaże przed wyborami dawały jej znacznie ponad 50% głosów. Dlatego wyniki wyborów odebrano jako nieco rozczarowujące.
Oprócz prezydenta, który jest jednocześnie szefem rządu, Brazylijczycy wybrali m.in. 27 gubernatorów, 513 członków Izby Deputowanych, 54 z 81 senatorów i 1059 członków parlamentów stanowych.