"Szokujące informacje". Kołodziejczak ma listę i się nie zawaha
Premier Donald Tusk w niedzielę w Morągu rozpoczął kampanię wyborczą przed wyborami samorządowymi. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zapowiedział podczas spotkania, że lista firm, które sprowadziły do Polski ukraińskie zboże już powstała i zostanie upubliczniona.
- Jeśli chodzi o firmy, które sprowadzały zboże, wiceminister Kołodziejczak ma tę listę - powiedział Donald Tusk podczas spotkania przedwyborczego w Morągu.
- Jest już cała lista skompletowana, wszystkich firm. Podeprzemy się w tym tygodniu takimi opiniami prawnymi, żeby można było to upublicznić. Każdy Polak powinien zobaczyć, kto zarabiał, kiedy polscy rolnicy mieli wielki problem i nie będę miał z tym problemu, by lista była dostępna – stwierdził Michał Kołodziejczak.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Składam tutaj tę deklarację, bo bardzo dużo mówiło się o tym przez wiele miesięcy. Tej listy nikt nie miał do tej pory. Jestem pierwszym człowiekiem w Polsce, który o taką listę się upomniał. Dane pochodzą z różnych służb - zapewnił Kołodziejczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy opanowali Poznań. Padły gorzkie słowa. "Polskie rolnictwo padnie"
- Lista opublikowana przez poprzednią minister rolnictwa jest nieprecyzyjna i według mnie niezgodna z prawdą. Ale oni tak działali, chcąc dzielić, a nie pokazywać jak jest - powiedział wiceminister rolnictwa.
- Mamy dokładną listę, która pokazuje, o której godzinie i ile transportów wjechało do Polski. Szokujące informację, to jest ponad 6 mld złotych, które wyjechały na Ukrainę, a powinny zostać w Polsce. To jest 330 tys. ton technicznego zboża, rzepaku, kukurydzy, które zostały wprowadzone na nasz rynek i najprawdopodobniej zjedzone - kontynuował.
Tusk o Kołodziejczaku
Następnie głos zabrał premier. Zaczął od tego, że nie każdy był zadowolony z wyboru Michała Kołodziejczaka na wiceministra rolnictwa, podkreślił jednak, że jest odmiennego zdania. - Będę kłopotliwy również dla ciebie. Będę starał się reprezentować punkt widzenia tych, z którymi współpracuję na dole, a nie punkt widzenia tzw. góry - powiedział Kołodziejczak do Tuska.
- Mogę powiedzieć bez słowa przesady: Macie Kołodziejczaka i nie wahajcie się go użyć. To jest broń w waszej ręce, a nie w mojej - zakończył premier.
Czytaj także: