Będą zmiany na stacjach benzynowych po decyzji Rosji? Ekspert reaguje
- Nie ma bezpośredniego zagrożenia dostaw ropy w związku ze wstrzymaniem dostaw z Rosji - mówi WP Wojciech Jakóbik, komentując sobotnią decyzję Moskwy. Jak wskazuje, Polska sprowadzała dotychczas z Rosji jedynie 10 proc. zapotrzebowania na ropę.
PKN Orlen poinformował w sobotę, że nie otrzymuje dostaw ropy naftowej z Rosji. Dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską - podkreśliła spółka.
Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu biznesalert.pl, wskazuje, że nie ma żadnego zagrożenia dla dostaw ropy do Polski. - Ten ruch Rosji w rzeczywistości rozwiązuje Orlenowi ręce. Może teraz bez kar zakończyć współpracę z rosyjską firmą Tatnieft, z którą polski koncern jest związany kontraktem do grudnia 2024 roku - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jakóbik przyznaje, że nowa sytuacja może przynieść drobne zmiany na stacjach benzynowych, jednak "nie ma się czego obawiać". - Polska prawnie jest zobowiązana, żeby gromadzić dostawy ropy potrzebnej na 60 dni - uspokaja ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rosja na własne życzenie ułatwia nam uniezależnienie od jej surowców - komentuje Jakóbik. Przypomina, że Polska już raz znalazła się w podobnej sytuacji. Wówczas, kiedy Rosja zakręciła kurek z gazem.
Ekspert przekonuje, że obecna sytuacja to szansa na powtórzenie zmian, które pojawiły się na rynku gazu. Chodzi o dywersyfikację źródeł dostaw.
- Kryzys energetyczny sprawi, że Rosja będzie znikać z europejskiego rynku, jak miało to miejsce w przypadku gazu - podsumowuje Wojciech Jakóbik.
Rosja wstrzymała dostawy rurociągiem Przyjaźń
Dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską - przekazał PKN Orlen w sobotę.
Jednocześnie zapewnił, że spółka jest w pełni przygotowana na taką sytuację, a dostawy do jej rafinerii mogą odbywać się w całości drogą morską. "Wstrzymanie dostaw nie będzie mieć zatem wpływu na zaopatrzenie polskich odbiorców w produkty spółki, w tym benzynę i olej napędowy" - zaznaczył Orlen.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapewnił w sobotę na Twitterze, że spółka skutecznie zabezpiecza dostawy surowców.
"Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski, na co jesteśmy w pełni przygotowani. Z Rosji pochodziło już tylko 10 proc. surowca i zastąpimy go ropą z innych kierunków. To efekt dywersyfikacji, którą przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich lat" - wskazał we wpisie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ten cios Putin na pewno odczuje. "Udało się!"