Ten cios Putin na pewno odczuje. "Udało się!"

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała w piątek wieczorem, że UE, G7 i inni międzynarodowi partnerzy wprowadzają globalny pułap cen rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską.

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mikhail Svetlov
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

Von der Leyen przypomniała, że od 5 grudnia UE wprowadza embargo na rosyjską ropę transportowaną tą drogą.

- Musimy jednak sprawić, że kraje wschodzące i rozwijające się będą miały nadal dostęp do rosyjskiej ropy za ograniczoną cenę. A zatem UE, G7 i inni międzynarodowi partnerzy wprowadzają globalny pułap cen rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską - powiedziała szefowa KE.

Jak wyjaśniła, pozwoli to osiągnąć trzy cele: po pierwsze wzmocni efekt unijnych sankcji, po drugie ograniczy dochody Rosji i wreszcie ustabilizuje globalne rynki energii, ponieważ zagwarantuje dostęp do ropy krajom rozwijającym się. Rozwiązanie takie pomoże krajom uboższym - podkreśliła von der Leyen.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Pozostajemy zjednoczeni w naszym sprzeciwie wobec okrutnej rosyjskiej wojny - dodała na zakończenie.

Jak natomiast informował stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś, Polska zgodziła się na porozumienie UE w sprawie limitu ceny rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską na poziomie 60 dolarów za baryłkę, co pozwala UE na formalne zatwierdzenie porozumienia.

Polska wstrzymywała się z zatwierdzeniem transakcji, chcąc dokładnie zbadać tzw. mechanizm dostosowawczy, który ma utrzymywać pułap cenowy poniżej ceny rynkowej. Mechanizm ten pozwoli utrzymać ceny co najmniej 5 proc. poniżej kursu rynkowego.

"Udało się! Dzięki skutecznym polskim negocjacjom ramię w ramię z partnerami z Litwy i Estonii wprowadzony (na poziomie) 60 dolarów limit cenowy na rosyjską ropę będzie skutecznie ograniczał rosyjskie dochody, poprzez wprowadzony mechanizm rewizji limitu każdorazowo o co najmniej 5 proc. poniżej wyceny rynkowej" - napisał Szynkowski vel Sęk, odnosząc się do tych informacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie