Beczki z chemikaliami porzucone przy A2. Do akcji ruszyła jednostka ratownictwa chemicznego
Strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego w Warszawie badają beczki z chemikaliami porzucone niedaleko wsi Baranów (woj. mazowieckie), na drodze technicznej obok autostrady A2.
Jak relacjonuje jeden ze świadków, w niedzielę około południa mieszkańcy odkryli kilkadziesiąt beczek i pojemników na chemikalia porozrzucanych na terenach zielonych w sąsiedztwie wiaduktów nad autostradą A2. - Jest tu dużo beczek 100-litrowych, ale też kilka zbiorników o pojemności 1000 litrów. Strażacy wyposażeni w kombinezony przeciwchemiczne próbują rozpoznać, co to zawierają te pojemniki - opisuje świadek akcji.
Potencjalnie niebezpieczne znalezisko znajduje się pograniczu powiatów grodziskiego i żyrardowskiego. Mł. bryg. Krzysztof Tryniszewski z Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim potwierdził, że na miejscu działają dwa zastępy strażaków. Wezwano specjalistyczną jednostkę ratownictwa chemicznego z Warszawy.
- Beczki zawierają oleistą, śmierdzącą ciecz. Wstępne badanie miernikami wykluczyło, że są to najbardziej niebezpieczne chemikalia jak chlor czy amoniak. Na razie trudno określić zagrożenie. Zabezpieczyliśmy teren, a dalsze rozpoznanie będzie prowadzone przez specjalistów - mówi WP mł. bryg. Krzysztof Tryniszewski.
To już kolejne takie znalezisko w okolicy. Pod koniec kwietnia podobne porzucone beczki z chemikaliami znaleziono przy autostradzie A2, ale w okolicach Pruszkowa. Do zabezpieczenia substancji również wezwano służby. Beczki zostały przetransportowane do utylizacji. Jednak osób, które je porzuciły, nie udało się ustalić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl