Beata Szydło w PE. Jarosław Kaczyński zdecydował, była premier w wirze kampanii

Start Beaty Szydło w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest przesądzony. Już dziś była premier prowadzi intensywną kampanię. Komisarzem europejskim najpewniej nie zostanie, choć - jak twierdzi w rozmowie z WP jeden z ważnych europosłów PiS - zabiegała o to. U samego prezesa.

Beata Szydło w PE. Jarosław Kaczyński zdecydował, była premier w wirze kampanii
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz
Michał Wróblewski

Wicepremier w tym tygodniu kolejny raz oznajmiła, że jeśli "będzie wola i potrzeba", to będzie kandydować do europarlamentu. Na antenie telewizji wPolsce.pl dodała również - powtarzając to, co mówiła już w czerwcu w Polsacie - że rozmawiała na ten temat z Jarosławem Kaczyńskim. To od prezesa PiS zależy dalsza kariera polityczna byłej szefowej rządu. Tu - jeśli chodzi o najbliższe kilka lat - wszystko wydaje się jasne.

Już wkrótce Szydło przeniesie się do Brukseli i Strasburga. Na razie jednak prowadzi intensywną kampanię w Polsce.

O co walczy była premier

Oświęcim, Bielsko-Biała, Nowy Sącz. Urszulin, Chełm, Krasnystaw, Olkusz, Laskowa. To tylko kilka z dziesiątek miast i miejscowości, które odwiedziła ostatnio Beata Szydło. Tempo i częstotliwość jej wyjazdów może imponować.

Szydło już dziś szykuje się do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Intensywnie szlifuje język angielski. - W życiu trzeba podejmować kolejne wyzwania, również w polityce - twierdzi wicepremier. Jak przekonuje, "od tego, jaka będzie reprezentacja w europarlamencie z Polski, zależy los Unii Europejskiej i przyszłość Europy". Była szefowa rządu zdecydowanie chce dołączyć do tej kadry.

Kilka tygodni temu na agendzie pojawiła się plotka, że Szydło aspiruje jeszcze wyżej. Chciała, by PiS rekomendował ją do Komisji Europejskiej. To gremium odpowiadające czemuś w rodzaju Rady Ministrów Unii Europejskiej. Każdy kraj członkowski ma w komisji swojego przedstawiciela. Dziś jest nim Elżbieta Bieńkowska. Czy może zastąpić ją w nowym rozdaniu Beata Szydło?

Jeden z posłów PiS, wielki zwolennik byłej premier, twierdzi, że sama Szydło nigdy unijnym komisarzem być nie chciała (to nieprawda), mimo iż "myślami jest już w Brukseli i Strasburgu". Komisja Europejska ma być dla niej - zdaniem posła - po prostu "zbyt wysokim levelem". Nie ma w tym nic dziwnego - rola ta byłaby trudna do udźwignięcia przez kogoś, kto nigdy nie był choćby eurodeputowanym. Byłby to skok na zbyt głęboką wodę.

Ale jeden z ważnych polityków PiS mający stały kontakt z prezesem Kaczyńskim na pytanie, czy Beata Szydło mogłaby być kandydatem do Komisji Europejskiej rekomendowanym przez polskie władze, odpowiada krótko: "Walczy o to".

Brak doświadczenia to nie jedyny problem Beaty Szydło. Innym są potencjalni konkurenci byłej premier. Jacy? Nasz informator - ważny europoseł PiS - wymienia: Jerzy Kwieciński (minister inwestycji i rozwoju), Jadwiga Emilewicz (minister przedsiębiorczości i technologii), Konrad Szymański (minister ds. europejskich), Ryszard Czarnecki (europoseł PiS, do niedawna wiceszef PE) i Adam Bielan (wicemarszałek Senatu, były europoseł).

Wszyscy wyżej wymienieni to polityczna waga ciężka.

Ale takich właśnie polityków PiS potrzebuje w Brukseli. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski mówił niedawno: "Komisja Europejska jest dzisiaj komisją polityczną, co widać choćby w relacjach z Polską. Ważne, żeby Polska wprowadziła tam silną politycznie osobowość. Wybierzmy osobę o kompetencjach i sile politycznej, a jednocześnie taką, która byłaby rzeczywiście potem w tej Brukseli w stanie realnie powalczyć o polskie interesy, bo to naprawdę będzie bardzo ważna kadencja".

Odgradzana od mediów

Komisarzem UE Szydło zatem nie zostanie, ale europosłem - jak najbardziej. Przyszłość byłej premier interesuje media bardziej, niż jej bieżąca aktywność w rządzie. W zaprzyjaźnionej telewizji wPolsce.pl - w trakcie długiego wywiadu - nie padło ani jedno pytanie o to, co zrobiła Beata Szydło jako szefowa Komitetu Społecznego Rady Ministrów.

Gdy chcą o to zapytać dziennikarze z innych redakcji, to nie mają szans. Beata Szydło jest odgradzana od mediów przez swoich ochroniarzy. Reporterka TVN24 - co zarejestrowała kamera - na jednym z niedawnych spotkań została odepchnięta przez człowieka z ochrony wicepremier.

Obraz
© TVN24/x-news | tvn24

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (679)