Trwa ładowanie...
diirqvq
23-03-2012 12:57

"Beata Kempa jest w stanie rozmawiać nawet z Donaldem Tuskiem"

- To Solidarna Polska jest gospodarzem demonstracji a nie Prawo i Sprawiedliwość – tak o mającym się odbyć 21 kwietnia marszu prawicy w obronie Kościoła, krzyża i telewizji Trwam powiedział Jacek Kurski, dzisiejszy Gość Radia ZET. - My byliśmy pierwsi, mam nadzieję, że nie tylko PiS się dołączy, ale wszyscy schowamy partyjne sztandary – dodał polityk Solidarnej Polski. Kurski pochwalił Beatę Kempę. - Beata Kempa i Solidarna Polska jest w stanie rozmawiać nawet z Donaldem Tuskiem żeby uświadomić mu, jak wielką niegodziwością, jak wielkim skandalem, grandą, było nieprzyznanie multipleksu Lux Veritatis i telewizji Trwam - dodał.

diirqvq
diirqvq

: A gościem Radia ZET jest Jacek Kurski, Solidarna Polska, bez kawy, bez wody, pan wie dlaczego i teraz proszę tutaj siedzieć bez żadnego płynu i odpowiadać na moje pytania. : Witam. Zostałem ukarany, bo byłem wcześniej w jakimś medium. : Tak, no, no właśnie, no właśnie lans Jacka Kurskiego, po prostu jest lans, jak już wsiądzie w tę taksówkę tak przejeżdża po wszystkich mediach. : A zaraz do Polsatu, a potem do Info. : No, no właśnie. Ale oszczędzacie w Solidarnej Polsce, tak? : To nie był lans. Nie, nie oszczędzamy. : A eurodeputowany ile zarabia? Czterdzieści... pięć... ile to jest? Ile to jest? : Nie pamiętam dokładnie, bo nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. : Naprawdę!? Czy pan oddaje na cele społeczne swoje pieniądze!? : Sporo, może sporo to za dużo powiedziane. : Ale dużą... : Ale niemałą część oddaję, tylko wyznaję zasadę... : A sushi ile pan razy je w miesiącu? : Nie lubię sushi, nie lubię muli... : A małże, mule nie? : Nie lubię małż, ani razu nie zjadłem muli, to jest jakaś... : A lubi pan
Jarosława Kaczyńskiego? : A jeśli chodzi o lans, to nie lans siebie, bo ja jestem syty, syty lansu i nie potrzebuję. : Syty, to wiemy, niedzielny syty. : Natomiast, natomiast... chodzi o, może lans to nie lans, ale dobrze, o poinformowanie ludzi o tym, że jutro jest wielkie święto polskiej prawicy, tworzy się drugie płuco polskiej prawicy, dzięki któremu prawica odzyska zdolność koalicyjną. : A pierwsze płuco to jest kto, Jarosław Kaczyński? : To jest PiS, a my jako Solidarna Polska chcemy przywrócić zdolność koalicyjną prawicy i zdolność wygrywania. : A co jest z odmą? : Słucham? : Z odmą? : Nie ma na razie odmy. : Nie ma odmy? : Nie ma odmy, potrzebne jest drugie płuco, bo to pierwsze nie jest w stanie pomieścić tyle powietrza ile trzeba do uniesienia prawicy do zwycięstwa. : Czaszka się zaczęła uśmiechać i co pan na to? : Pani redaktor tutaj Szekspirem jedzie, no brawo, brawo. : No właśnie, no czaszka się uśmiecha i co, i co na to ziobryści? : Uśmiecha się, bo... : Truchcikiem biegną do Prawa i
Sprawiedliwości? : Nie, nie, nie. : Ale ojczyzna tego potrzebuje, pisze Jarosław Kaczyński w liście. : To bardzo cenna refleksja, rozumiem, że gdyby chodziło o nas to prezes nie pisałby o środowiskach, które opuściły Prawo i Sprawiedliwość, bo jak pani redaktor doskonale pamięta, jeszcze lepiej pamięta to prezes, myśmy zostali uroczyście wyrzuceni z PiS za próbę nadania mu pewnej nowoczesnej twarzy i zdolności do wygrywania wyborów, więc to chyba nie jest do nas. Tym niemniej ta część listu, która mówi o współpracy, o konieczności jedności, jak najbardziej do nas przemawia, tylko chodzi o jedność w różnorodności. To znaczy chodzi o współpracę, dlatego że – i to też pamiętają wszyscy – nie można mylić monopolu z jednością. Wszystkie wybory, które odbywały się w warunkach monopolu PiS na prawicowość, na opozycyjność i Jarosława Kaczyńskiego na przywództwo polskiej prawicy, zostały przez prawicę uroczyście przegrane, wszystkie sześć. A ostatnie, które wygraliśmy, w 2005 roku i to podwójnie i na prezydenta... :
Przypomnę, że Jacek Kurski był wtedy w PiS, Jacek Kurski pomagał w wyborach i sześć razy przegrano i to jest też pana przegrana, nie tylko Jarosława Kaczyńskiego. : Kiedy ja byłem szefem w kampanii medialnej... : Tak, czy nie? : ...a Zbigniew Ziobro szefem sztabu wygraliśmy podwójnie w 2005 roku, potem już takiej pozycji w sztabie nie miałem, żeby odpowiadać w stu procentach za kampanię, może z wyjątkiem europejskich wyborów, które miały bardzo dobry wynik. : Dobrze, ale to stara historia. : Stara historia. : Gdyby Jarosław Kaczyński powiedział tak przepraszam, zapraszam, wracajcie, zróbmy, róbmy jedną partię co by pan powiedział? : Gdyby Jarosław Kaczyński powiedział przepraszam popełniłem błąd, nie powinienem was wyrzucać, powinienem przyjąć wasze propozycje naprawy PiS, to jest to nowa sytuacja, którą byśmy bardzo poważnie rozważyli. : I wtedy by była Solidarna Polska, by weszła z powrotem do PiS? : I wtedy wszystko, moim zdaniem, by było możliwe pod warunkiem przyznania się do błędu. Ale i tak ta
dzisiejsza... : Czyli pan mówi, panie prezesie, niech pan nas przeprosi. : To może jest zbyt trywialne, ale gdyby prezes okazał jakikolwiek rodzaj autorefleksji związanej z tym, jak wielkim błędem było... : No, ale autorefleksja, co autorefleksja, no. : ...wyrzucenie ludzi, którzy dla PiS naprawdę oddali no, pokaźną część swojego życia, swojej młodości, swoich energii, czasu, profesjonalizmu to byłaby nowa sytuacja. Tym niemniej ona jest i tak na tyle nowa, że dzisiaj o 11.30 Zbigniew Ziobro wyda bardzo ważne oświadczenie polityczne i mam nadzieję, że łącznie... : I znowu lans. : ...łącznie z otwarciem naszej strony internetowej, nowej. : I co, powie, powie, że wracamy do PiS, jak prezes nas przeprosi, tak, co powie Zbigniew Ziobro, jestem delfinem, ale brakuje mi wody? : Ha, ha, ha... Zbigniew Ziobro powie coś bardzo ważnego, ale niech mi pani... : Czy on ma charyzmę, panie pośle? : Ma rodzaj specyficznej charyzmy. : A jaka to jest taka specyficzna charyzma, taka cieniutka, taka... : Kiedyś Jadwiga
Staniszkis powiedziała o Jerzym Buzku, że ma miękką charyzmę, moim zdaniem Zbigniew Ziobro ma specyficzną charyzmę związaną z jego profesjonalizmem w zakresie obrony ludzi. : Ale on pana przekonuje, jak on do pana mówi, to pana przekonuje? : Obrony walki z przestępczością, ten rys jest bardzo ważny. : Ale jak mówi, tak... macha rękoma i tak... : Oczywiście, oczywiście, że mnie przekonuje. : Przekonuje pana. : Przekonuje. : A czemu pan nie patrzy mi prosto w oczy? : Patrzę prosto w oczy, wbijam się w pani wzrok, teraz pani spojrzała za szybę. : Tak, tak, yhm, przekonuje pana Zbigniew Ziobro. Ale czy większą charyzmę ma Jarosław Kaczyński. : Ale po co ta gradualizacja charyzm, pani redaktor? : Yyy, jak pan pięknie mówi dzisiaj rano. No to jak? : Charyzma jest rzeczą ważną i moim zdaniem charyzmę się ma, Zbigniew Ziobro też ją ma tylko... : Taką inną, troszeczkę. : Specyficzną, no nikt nie jest taki samo. Natomiast jest niekwestionowanym liderem naszego... : Mistycysta... : ...środowiska i jutro moim zdaniem
wygra w sposób niekwestionowany wybory na przewodniczącego Solidarnej Polski, około 17, 18 będą wyniki. : Ja wiem, a kto jest w sercu ojca Rydzyka, Zbigniew Ziobro czy Jarosław Kaczyński. : Ja myślę, że w sercu ojca dyrektora Rydzyka jest Kościół, jest Polska, są te świętości, których trzeba bronić. I misja Radia Maryja to jest jedna wielka obrona polskości i katolicyzmu, a nie Kaczyński czy Ziobro. : Ja wiem, tak, no nie, jak to nie, no niech pan, no ciemny lud to kupi, tak? : Pani redaktor, już kiedyś pani... : Uwaga, pani redaktor, bo się rozprawię z panią redaktor. : Już kiedyś pani klapsa dostała za to, proszę mi tak nie mówić. : Proszę państwa, poseł grozi mi, grozi mi po prostu! Moi koledzy są świadkami, tu są moi koledzy, oni zaraz wejdą i będą bronić mojej czci. : Nie, proszę, pani redaktor no proszę nie powtarzać sformułowań, które po prostu są nieprawdziwe i, za które pewien szaleniec, szaleniec chciał mnie zabić, dlatego że uwierzył, że ja to powiedziałem, a ja tego nie powiedziałem. : Ale, panie
pośle, ciemny lud to tylko się z panem kojarzy!? : Kiedy pani mi to mówi, to sugeruje, że ja to powiedziałem. : Naprawdę!? Uderz w stół, a Kurski się odezwie. : Nie, nie odezwie, nie odezwał się Kurski, odezwał się Ryszard Cyba, który chciał mnie za to zabić, więc proszę już nie powtarzać tych niechlujnych bredni, nigdy tych słów nie powiedziałem. : Niechlujne brednie. : O swoim narodzie, był to wymysł jednego człowieka, już nie wracajmy którego. : Dobrze, ale wracając do ojca Rydzyka, państwo, pani Beata Kempa, która nie lubi premiera Tuska, która mówi, że go nie słucha i właściwie zamyka oczy na jego widok, poszła do premiera w obronie telewizji „Trwam”. : A PiS, który nie lubi Platformy poszedł do Platformy w sprawie deregulacji zawodów. No są sprawy, które warte są mszy. A Leszek Miller dla Unii Europejskiej to nawet Kościół pokochał na dwa miesiące przed referendum. Krótko mówiąc, są sprawy, które są, przekraczają granice partyjne. I Beata Kempa i Solidarna Polska jest w stanie rozmawiać nawet z
Donaldem Tuskiem żeby uświadomić mu, jak wielką niegodziwością, jak wielkim skandalem, grandą, było nieprzyznanie multipleksu Lux Veritatis i telewizji „Trwam”. : A podoba się panu, jak ksiądz mówi o Annie Grodzkiej „w wieku 56 lat” – kpi z niej – „zmieniła płeć”? : Pani redaktor, a czemu ja mam... : Ale, ale proszę powiedzieć, czy panu to się podoba? : A co to ma do rzeczy, no. : Ale ma to do rzeczy, bo to jest szef tego radia i mówi takie rzeczy. : Ale co to ma do rzeczy, kto ma 56 lat. : I mówi o niej transseksualistka i mówi o niej transseksualistka i myli mu się wszystko. : Szef tego radia ma 64 lata z tego, co wiem. : Nie, mówi o Annie Grodzkiej. : Aha, przepraszam bardzo. Nie znam tej wypowiedzi, pani redkator... : Ale już pan zna, niech pan nie udaje, że pan nie zna. : Nie chcę się do tego odnosić, nie chcę się do tego odnosić... : No nie... : No, wolałbym żeby posłanka Grodzka była znana z jakiegoś dorobku merytorycznego, a nie tylko... : Ale może warto by było żeby ksiądz z niej nie kpił, prawda?
: ...a nie tylko z tego, że zmieniła płeć. : A warto było żeby ksiądz, które takie nosi na sztandarach wartości katolickie, żeby nie kpił z ludzi? : Nie znam, nie znam żadnej kpiny. : Ale to już pan usłyszał, jaka jest kpina. : Ale musiałbym ją usłyszeć na żywo, a nie w relacji, bo to jest zbyt ważna sprawa żeby... : Ojej! : Pani redaktor, ale chwała, chwała Beacie Kempie, że broniła nawet u Donalda Tuska Lux Veritatis i dobrze, że 21 kwietnia będziemy mogli bronić polskiego Kościoła na wielkim marszu polskich... : Ale przepraszam bardzo, 21 kwietnia to Prawo i Sprawiedliwość będzie broniło telewizji „Trwam”. : Myli się pani, gospodarzem tej demonstracji jest Solidarna Polska, ale dlatego chce... : Nie, nie, Prawo i Sprawiedliwość... : To proszę poczytać dokumenty na ten temat. : Czyli wy byliście pierwsi, oni się dołączają. : My byliśmy pierwsi, mam nadzieję, że nie tylko PiS się dołączy, mam nadzieję, że wszyscy schowamy partyjne sztandary, bo ta sprawa, sprawa obrony wolności, obrony Kościoła, obrony
krzyża, dostępu do możliwości nadawania przez Lux Veritatis, czyli w obronie demokratyczne i religijne jest warta tego żeby przekroczyć partyjne sztandary. Ja bym apelował do Jarosława Kaczyńskiego... : Co niedziela pan chodzi do kościoła? : Może nie co niedziela, ale staram się co niedziela. : Jacek Kurski www.radiozet.pl i Monika Olejnik : Żebyśmy przeszli do czwartego rzędu i żeby to była demonstracja niepartyjna, bo wtedy... : www.radiozet.pl... : ...bo wtedy rzeczywiście będzie stutysięczna. : Dobrze i przyjdziemy z panią Grodzką i z panem Biedroniem. Możemy przyjść!? : Proszę bardzo. : Dziękuję bardzo, www.radiozet.pl Monika Olejnik i Jacek Kurski. : Jeszcze nie kończymy, nie kończymy i co z tą czaszką? : Z czaszką? : No tak i ona się uśmiecha, uśmiecha i co? Dobrze, ale wracając, poważnie, poważnie, czy wydaje się panu... : Czaszka jest poważna. : ...że Jarosław Kaczyński czuje się lekko zagrożony Solidarną Polską i stąd ten list, który wydał wczoraj, wieczorem? : Tak, tak, tak, no to jest w
oczywistym kontekście i naszej kampanii reklamowej i tego, że jednak uwierzył, że ta partia powstaje, że przyjedzie tysiąc kilkaset osób, zawsze Jarosław Kaczyński wtedy potrzebuje zrobić jakiś ruch, kiedy przekroczyliśmy 5 proc., to był bardzo nerwowy ruch, że trzeba coś zrobić i Antoni Macierewicz uroczyście wszedł do PiS, no był taki event. No więc jeśli jest rodzaj zapotrzebowania ze strony prezesa PiS na tego rodzaju rekompensaty poczucia zagrożenia i niestety tego mylenia jedności z monopolem. No po co Jarosławowi Kaczyńskiemu monopol, no przecież... : A wydaje się panu, że Antoni Macierewicz w jakiś sposób da coś nowego PiS? : No nie da, ale był pod, była potrzeba odreagowania psychicznego, że Solidarna Polska przekroczyła 5 proc. w jednym, potem drugim, trzecim, czwartym sondażu, zawsze jak jest nazwisko Ziobry przy Solidarnej Polsce to przekraczamy pięć, jak nie ma Ziobry to jeszcze ludzie nas nie kojarzą i kojarzą nas z PiS. : No tak, ale on już jest, to była ta historia eventowa, ale on już jest,
czy da coś Antoni Macierewicz, wniesie coś nowego? : Nie sądzę, bo i tak był kojarzony z PiS, więc to nie jest żadna wartość dodana, ale odpowiadało na zapotrzebowanie psychiczne Jarosława Kaczyńskiego żeby cokolwiek robić, kiedy tutaj barbarzyńcy w ogrodzie, kiedy już, kiedy już Solidarna po prostu się realizuje i rośnie w siłę. : A myśli pan, że Jarosław Kaczyński się już skończył? : Ja nie chcę tak mówić, ja nie chcę tak mówić. Natomiast gdyby postawił na monopol i utożsamienie jedności na prawicy z własnym monopolem, no to byłaby to równia pochyła. Dlatego nasza oferta jest naprawdę szansą na rewitalizację prawicy, na rekonstrukcję prawicy i na powrót Jarosława Kaczyńskiego do gry w pierwszej lidze i do władzy w koalicji z Solidarną Polską. To jest naprawdę projekt, który się trzyma kupy. : Zbigniew Ziobro mówi, że chce kandydować na prezydenta, politycy Prawa i Sprawiedliwości wszyscy mówią, że nie ma takiej zgody żeby PiS poparło Zbigniewa Ziobro. : Czyli PiS nie wystawia Jarosława Kaczyńskiego a
jednocześnie odmawia poparcia Zbigniewowi Ziobrze. No to jest zachowanie mało racjonalne w polityce i prowadzące donikąd. Lepiej się dogadać, lepiej się porozumieć i nie odmawiać a priori poparcia Zbigniewowi Ziobro, który ma największą popularność na prawicy i ciągle ma największe zaufanie ze wszystkich polityków prawicowych. Jest stosunkowo młody i wizerunkowo moim zdaniem odpowiada dużej części Polaków, na prezydenta. : Ale politycy PiS chcą żeby jednak Jarosław Kaczyński, namawiają go żeby kandydował. : Rozpaczliwie go proszą, dlatego że chyba źle mu życzą. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlaczego Jarosław Kaczyński nie chce kandydować? To jest bardzo racjonalna stawka, po pierwsze jego brat Lech Kaczyński był prezydentem, on sam w następnych wyborach, po tragedii smoleńskiej otarł się o zwycięstwo. Teraz jest sytuacja taka, że ma pewność, bo tak jest zawsze, że urzędujący prezydent, czyli Komorowski, Bronisław Komorowski, który wystartuje weźmie na dzień dobry trzydzieści parę procent, bo tak zawsze biorą
prezydenci, będzie bardzo silny kandydat lewicy, bo Palikot z Kwaśniewskim coś wymyślą i przy starcie Zbigniewa Ziobry najzwyczajniej z rachunku wychodzi, że Jarosław Kaczyński może nie wejść do drugiej tury. To by bardzo nadwyrężyło przywództwo jego na tej części prawicy, w Prawie i Sprawiedliwości, więc woli nie ryzykować, ze względu na te dwa poprzednie... : Ja wiem, ale czy nie uważa pan, że Jarosław Kaczyński jest taką silną postacią, że wszystko jedno może przegrać siódmy raz, ósmy, dziesiąty, a pisowcy go tak kochają, że nikogo innego nie pokochają. : Mógł przegrywać dopóki miał monopol i nie było alternatywy. Moim zdaniem właśnie dlatego przegrywał, że miał monopol. W momencie, kiedy jest Solidarna Polska on już nie może przegrać. Dlatego nie będzie chciał ryzykować, nie będzie chciał startować i bardzo podejrzliwie patrzy na tych wszystkich kolegów Czarneckich i innych, którzy proszą go żeby startował, bo może podejrzewać, że chcą go rzeczywiście, kordzik, kordzik Brutusa gdzieś tam włożyć. :
Dlaczego Jarosław Kaczyński dał DNA Lepperowi? : Nie wiem czy dał, a kto to mówi? : No to jest z procesu „Gazeta Wyborcza” to opisuje. : Ale ktoś to musi mówić, no przecież... : Mówi Roman Giertych – „Dziwiłem się... – w wywiadzie, który opublikujemy jutro Giertych opowiada: „Kiedyś Kaczyński wtrącił w czasie negocjacji zdanie: pan się ciągle rzuca, a Lepperowi wystarczyło DNA”. : No mam bardzo sceptyczny stosunek do wiarygodności tego rodzaju oświadczeń, jakieś siódme wody po kisielu, odgrzewane kotlety. : Znaczy wierzy pan w to, że Kaczyński dla tego żeby utrzymać władzę i żeby nie wiem uratować Leppera i koalicję dałby DNA Lepperowi? : Nie wydaje mi się to prawdopodobne. Wydaje mi się to nonsensowne i zdaje się, że tam się jeszcze przebija nazwisko Janusza Kaczmarka, tak, że coś takiego mówi. : Tak. : No, jeżeli to jest ten sam Janusz Kaczmarek, który mówił nam, że się spotkał z Netzlem, a się nie spotkał z Netzlem i mówił nam, że się nie spotkał z Krauzem, a cała Polska widziała, że się spotkał z Krauze,
jeżeli to jest ten sam Janusz Kaczmarek, no to nie jest to człowiek wiarygodny, bo prawnie dowiedziono, że kłamał. : Ale jeszcze Wierzejski, to jest pana kolega przecież z LPR, jemu też pan nie wierzy? : Ja mam bardzo wielu kolegów, no też... : W czasie procesu mówił – „Od tego momentu, przekazania Lepperowi DNA, Lepper złagodził kurs wobec Jarosława Kaczyńskiego, co powodowało, że Samoobrona głosowała w interesie PiS, bez negocjacji” – Wierzejski kłamie? : No proszę tak nie zmuszać mnie, nie znam tej sprawy, nie wydaje mi się to prawdziwe, w tej sprawie wszystkie zarzuty, czy postępowania wobec Zbigniewa Ziobry zostały przez prokuraturę już w czasach Platformy Obywatelskiej umorzone, w związku z czym... : Tak, ale tu nie chodzi o Zbigniewa Ziobro, tylko chodzi o Jarosława Kaczyńskiego. : Nie, no nie wydaje mi się żeby tu te oskarżenia wobec Jarosława Kaczyńskiego polegały na prawdziwe, no to jest jakieś wszystko małe, niskie i po latach i jeszcze zdaje się, że z tego co słyszałem w radiu, bazuje na
zeznaniach, że ktoś komuś, coś mówił, Andrzej Lepper. No to jeżeli człowiek nie żyje i teraz powoływanie się, że komuś, coś powiedział, a nie powiedział tego przez pięć lat, kiedy żył, a było już po tych wydarzeniach, to naprawdę jest to niskie i niepotrzebne, nie zajmuję się. : Ale jak pan wie politycy różne rzeczy potrafią robić by wygrać wybory, utrzymać koalicję, więc, no więc... : Zostawmy to, bo to... : Możliwe? : Nie wydaje mi się, nie wierzę tutaj w ani jedno słowo przeciwko Kaczyńskiemu czy Ziobrze. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Jarosław... : Dziękuję bardzo. Jarosław Kaczyński, czy Jarosław... : Jarosław Kurski. : Dobrze. : Jacek Kurski, Jarosław, aaaa : Miłego dnia, jutro Solidarna Polska, zapraszam. : Dziękuje Monika Olejnik.

diirqvq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
diirqvq
Więcej tematów