Polityka"Beata jest posprzątana, jej już nie ma". Co dalej? Oto dwa możliwe scenariusze

"Beata jest posprzątana, jej już nie ma". Co dalej? Oto dwa możliwe scenariusze

Dymisja premier Beaty Szydło zbliża się wielkimi krokami? Podczas wizyty w Belwederze prezes PiS Jarosław Kaczyński miał dać prezydentowi Andrzejowi Dudzie do zrozumienia, że jej czas minął. Efekt? Wśród polityków PiS krążą dwa scenariusze wymiany Szydło na Kaczyńskiego.

"Beata jest posprzątana, jej już nie ma". Co dalej? Oto dwa możliwe scenariusze
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Natalia Durman

O tym, że dni Beaty Szydło na stanowisku szefowej rządu są policzone, spekuluje się do dłuższego czasu. Według jednego z niedawnych scenariuszów, do przetasowań w rządzie miało dojść jeszcze jesienią. Na czele rządu PiS miał stanąć Jarosław Kaczyński, a Beata Szydło zostać marszałkiem Sejmu.

Chwilę później doszło do pilnego spotkania prezydenta z prezesem PiS. Oficjalnie rozmawiano o reformie sądownictwa, ale - jak się okazuje - nie tylko.

"Beata jest posprzątana, jej już nie ma"

Kulisy spotkania w Belwederze odsłania tygodnik "Newsweek". - Wrażenia po wizycie Jarosława? Jedno zasadnicze. Beata jest posprzątana, jej już nie ma - zdradził w rozmowie z tygodnikiem "polityk z otoczenia głowy państwa".

Według "Newsweeka", wśród polityków PiS krążą dwa scenariusze wymiany Szydło na Kaczyńskiego. Pierwszy to konstruktywne wotum nieufności. Jak podkreśla tygodnik, "rozwiązanie siłowe, mało eleganckie".

"Konieczna jest debata w Sejmie, trzeba uzasadnić dymisję dotychczasowej premier i dać głos opozycji. Taki scenariusz jest więc ostatecznością, Kaczyński może go użyć, jeśli partia nie zawrze pokoju z Pałacem, a on nie będzie mieć zaufania do Dudy" - czytamy.

Szydło chce do Brukseli

Druga opcja to złożenie dymisji przez samą Szydło, tak jak w 2006 r., kiedy Kaczyński przejął władzę po Kazimierzu Marcinkiewiczu. "To wariant bardziej wyrafinowany, aksamitny. Ten sposób wymiany rządu wytrąca argumenty opozycji, odbywa się w dobrym stylu i atmosferze wzajemnego porozumienia następujących po sobie premierów. Ale też stawia w centrum wydarzeń prezydenta, który powierza misję tworzenia rządu jeszcze przed sejmowym głosowaniem. Z punku widzenia prezesa PiS jest to więc rozwiązanie ryzykowne" - podkreśla "Newsweek".

Czego więc zażąda Szydło w zamian za "aksamitne" oddanie władzy? Jak twierdzi "człowiek zbliżony do szefowej rządu", cel maksimum to stanowisko komisarza, minimum - start w wyborach europejskich i stanowisko lidera frakcji lub, w najgorszym wypadku, wiceszefa parlamentu.

- Szydło od jakiegoś czasu intensywnie uczy się angielskiego - podkreśla rozmówca tygodnika.

Głośna afera. Szydło uwikłana

O Szydło od wielu dni jest też głośno w kontekście afery billboardowej. Zaczęło się od kampanii Sprawiedliwe Sądy, którą przygotowała podlegająca jej Polska Fundacja Narodowa. Kampania miała piętnować patologie w środowisku sądowniczym, jednak szybko obróciła się przeciwko PiS-owi. Powód? Partia została oskarżona o uprawianie partyjnej propagandy za 19 mln zł z państwowych spółek.

Beata Szydłorządpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (549)