PolitykaBeata Gosiewska żąda blisko 5 milionów odszkodowania za katastrofę smoleńską

Beata Gosiewska żąda blisko 5 milionów odszkodowania za katastrofę smoleńską

• Beata Gosiewska żąda od państwa około 5 milionów złotych - informuje portal oko.press
• Dodatkowo europosłanka chce dodatkowej renty dla syna i córki i 72 tys. zł wyrównania dla każdego z dzieci
• Ma to być rekompensata i zadośćuczynienie za śmierć męża Przemysława w katastrofie smoleńskiej
• W uzasadnieniu Gosiewska pisze o tym, że ma małe mieszkanie i potrzebuje pieniędzy na zajęcia terapeutyczne dla córki
• Rodzina za śmierć Przemysława Gosiewska otrzymała już od państwa blisko milion złotych odszkodowania

Beata Gosiewska żąda blisko 5 milionów odszkodowania za katastrofę smoleńską
Źródło zdjęć: © WP.PL | Internauta Juliasz

27.10.2016 | aktual.: 27.10.2016 07:50

Rodziny zmarłych w katastrofie smoleńskiej ofiar żądają od MON rekordowo wysokich rekompensat. Portal OKO.press dotarł do akt 10 spraw o zadośćuczynienia i odszkodowania dla bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej. Wśród nich znajdują się akta Beaty Gosiewskiej z PiS, która żąda po 1,25 mln zł zadośćuczynienia dla niej i każdego z dzieci oraz po 400 tys. zł odszkodowania - w sumie blisko 5 milionów złotych.

Dodatkowo żąda dla nich rent w kwocie 2 tys. złotych dla każdego z dzieci. Tymczasem syn i córka dostają już od kilku lat świadczenia od państwa po zmarłym ojcu. Rodzina Gosiewskich otrzymała także zadośćuczynienia.

Gosiewska w uzasadnieniu usprawiedliwia się tym, że śmieć męża u szczytu kariery „zniweczyła wysiłki wielu lat wspólnej pracy i wyrzeczeń całej rodziny związanych z (jego) działalnością polityczną”. „W momencie katastrofy znajdował się u szczytu kariery politycznej, w każdych kolejnych wyborach uzyskiwał coraz wyższe poparcie”, a w najbliższych planach miał kandydowanie do Parlamentu Europejskiego „co wiązałoby się z olbrzymim awansem finansowym – jego uposażenie wzrosłoby dwukrotnie”- napisała w swoim piśmie.

Według europosłanki PiS, gdyby nie katastrofa TU-154, jej mąż mógłby kolejne 21 lat zarabiać niemałe pieniądze. W chwili śmierci jego pensja wynosiła 14 tys. zł brutto. Z oświadczenia majątkowego Gosiewskiej wynika, że w 2015 r. zarobiła ponad 97 tys. euro (czyli około 400 tys. zł). Zadeklarowała też, że na koncie ma prawie 1,4 mln zł i 107 tys. euro (w przeliczeniu około 440 tys. zł) oszczędności oraz papiery wartościowe o wartości blisko 290 tys. zł. Jest także właścicielką samochodu Toyota. Jednak zamieszkuje mieszkanie teściowej, a chciałaby kupić sobie i dzieciom własne.

Wcześniej podobne wnioski złożyły rodziny gen. Tadeusza Buka i gen. Andrzeja Błasika.

Zobacz także
Komentarze (185)