Trwa ładowanie...
17-04-2013 16:40

Beata Gosiewska wygrała w NSA ws. informacji nt. wraku tupolewa

Premier niewłaściwie rozpatrzył wniosek Beaty Gosiewskiej dot. informacji o przetrzymywaniu w Rosji wraku tupolewa - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny i oddalił skargę premiera na wyrok sądu I instancji w tej sprawie.

Beata Gosiewska wygrała w NSA ws. informacji nt. wraku tupolewaŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d3uv3z0
d3uv3z0

Pytania Beaty Gosiewskiej...

W ubiegłym roku Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim, wraz z siedmioma innymi osobami, skierowała do premiera Donalda Tuska wniosek, w którym pytała o korespondencję między Polską a Rosją na temat przyczyn przetrzymywania rządowego Tu-154M, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Pytała też, czy i kiedy wrak ma być przekazany Polsce.

We wniosku pytała szczegółowo o autorów, formę, treść, adresatów oraz daty korespondencji, zarówno ustnej, jak i pisemnej. Pytała o wszelkie oświadczenia, zapytania, petycje i żądania oraz czy istnieją jakiekolwiek umowy lub porozumienia w tym zakresie. Chciała również poznać treść korespondencji, jaką kierowali w tej sprawie polscy prokuratorzy do polskich władz.

...i odpowiedź CIR

W odpowiedzi Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniło, że premier poruszał sprawę zwrotu wraku m.in. w rozmowach z prezydentem Władimirem Putinem oraz podczas przemówienia w Sejmie.

Poinformowało Gosiewską, że notatkom z rozmów ze stroną rosyjską nadano klauzulę tajności a informacje z postępowania prokuratury są objęte tajemnicą. Pozostałych informacji, o które pytała Gosiewska, kancelaria premiera nie ma - wyjaśniło CIR.

d3uv3z0

Gosiewska skarży premiera i wygrywa...

Gosiewska skierowała skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w której zarzuciła premierowi bezczynność. We wrześniu ub.r. sąd uznał ją za zasadną. Zdaniem sądu nie było wątpliwości, że interesujące Gosiewską dane były informacją publiczną, ponieważ dotyczyły "sfery stosunków zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w relacji z Federacją Rosyjską". Dlatego premier - jako podmiot zobowiązany do udostępnienia informacji publicznej - powinien był jej udzielić albo wydać decyzję odmowną. Tymczasem nie zrobił ani jednego ani drugiego i pozostawał bezczynny.

WSA uznał, że wyjaśnienia udzielonego przez CIR nie można było uznać za odpowiedź na wniosek Gosiewskiej. - Skoro w omawianych sprawach sporządzono notatki i nadano im klauzulę tajności, załatwienie sprawy winno nastąpić w formie decyzji administracyjnej, a nie w formie pisma informacyjnego - wyjaśnił sąd.

...a premier się odwołuje

Premier zaskarżył wyrok warszawskiego sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak ten oddalił jego skargę.

Podczas rozprawy pełnomocnik premiera wyjaśniła, że w odniesieniu do części informacji, już po zapadnięciu wyroku sądu I instancji, kancelaria wydała decyzję odmowną. Jednocześnie pełnomocnik przekonywała, że w zakresie pozostałych danych informacja została udzielona i o bezczynności nie powinno być mowy.

NSA był jednak innego zdania. Orzekł, że zestawienie wniosku Gosiewskiej z udzielonymi odpowiedziami nie pozwala uznać, że został on właściwie załatwiony - zdaniem sądu premier w ogóle nie odpowiedział na część pytań.

NSA podkreślił, że skoro premier uznał, iż na część pytań nie może odpowiedzieć, to powinien był wydać decyzję odmowną, a tego - w dniu orzekania przez WSA - nie zrobił.

d3uv3z0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uv3z0
Więcej tematów