Baza Armii Północnej USA odcięta od świata. Intruz w jednostce
Fort Sam Houston w San Antonio, gdzie mieści się m.in. sztab Armii Północnej USA, na kilka godzin został odcięty od świata. Alarm w jednostce ogłoszono z powodu samochodu, który nie zatrzymał się do kontroli przy wjeździe do bazy.
Intruz zatrzymał się po kilkuset metrach na placu, między budynkami. Po negocjacjach poddał się i trafił do aresztu. Amerykańska armia nie ujawnia tożsamości mężczyzny, ani motywów jego działania. Saperzy sprawdzili też samochód. W środku nie było żadnych materiałów wybuchowych. Według komunikatu rzecznika jednostki mężczyzna był sam.
Nie wiadomo, dlaczego żołnierze pilnujący bramy przepuścili auto. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna jechał z dużą prędkością i nie zdążyli zareagować.
Akcja zakończyła się ok. godz. 5:00 polskiego czasu.
Baza Fort Sam Houston podlega dowództwu sił powietrznych i jest siedzibą sztabu Armii Północnej.
Źródła: tvn24.pl, usatoday.com, kens5.com
Zobacz też: Amerykańskie śmigłowce wylądowały na polu