Baszar al‑Asad straszy. Francja zmieni decyzję ws. interwencji w Syrii?
Syryjski prezydent ostrzega Francję przed atakiem na jego kraj. Baszar al-Asad powiedział, że ewentualna interwencja w Syrii oznacza dla Paryża reperkusje. Tymczasem francuski premier Jean-Marc Ayraultjak oświadczył, że Francja nie będzie podejmować działań w Syrii w pojedynkę, chce stworzyć koalicję państw, które poprą akcję wojskową przeciw syryjskiemu reżimowi za to, że dokonał ataku chemicznego w Damaszku.
Prezydent Baszar al-Asad udzielił wywiadu dziennikarzowi francuskiego "Le Figaro". Mówił w nim, że Bliski Wschód jest beczką prochu, która może eksplodować, jeśli dojdzie do interwencji. Jego zdaniem, nikt nie będzie miał już wtedy kontroli nad sytuacją. To zaś doprowadzi do chaosu w całym regionie.
Słowa syryjskiego prezydenta docierają do świata w chwili, gdy w Syrii trwają najcięższe od wielu dni walki. Lokalne Komitety Koordynacyjne informują, że wierne reżimowi wojsko ostrzeliwuje rakietami dzielnice wszystkich największych miast - Damaszku, Homs, Daraa, Aleppo czy Idlib.
Według opozycjonistów, tylko dzisiaj w całym kraju zginęły 63 osoby, w tym najwięcej na przedmieściach Damaszku. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że w ciągu ostatnich dwóch dni w Syrii zginęło co najmniej 90 bojowników. Niemal 30 z nich to ofiary zasadzki rządowego wojska na przedmieściach Damaszku.
Wojna w Syrii kosztowała życie ponad 100 tysięcy osób. Liczba uchodźców zbliża się do dwóch milionów.
"Interwencja w Syrii tylko w koalicji"
Francuzi są najsilniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w obliczu ewentualnego ataku na Damaszek. - Takiego postępowania nie można pozostawić bez reakcji" - oświadczył szef rządu w Paryżu Jean-Marc Ayrault po przedstawieniu w parlamencie raportu wywiadu dotyczącego Syrii. - Francja nie powinna działać sama. Prezydent wciąż pracuje nad tym, aby w jak najkrótszym czasie powołać koalicję - dodał.
"Francja jest zdeterminowana, by ukarać użycie broni chemicznej przez reżim" prezydenta Syrii Baszara al-Asada - zaznaczył Ayrault. - Celem jest bądź obalenie rządu, bądź wyzwolenie kraju - powiedział.
Odtajnione dokumenty
Według odtajnionego dokumentu francuskiego wywiadu to siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara al-Asada przeprowadziły atak chemiczny na przedmieściu Damaszku 21 sierpnia. Dziewięciostronicowy dokument sporządzony przez służby wywiadowcze został w poniedziałek przedstawiony parlamentarzystom. Wymieniono w nim pięć czynników wskazujących na odpowiedzialność Asada za ten atak, w którym - według informacji Waszyngtonu - zginęło ponad 1,4 tys. ludzi.
Rząd francuski rozpowszechnił też w internecie podsumowanie raportu wywiadu. Jak zaznaczył, "atak z 21 sierpnia mógł zostać zorganizowany i dokonany tylko przez reżim", wspomina o "masowym wykorzystaniu i skierowaniu środków chemicznych przeciw ludności cywilnej".
Francuska opozycja domaga się głosowania w parlamencie w sprawie ewentualnej akcji militarnej przeciwko Syrii. Socjaliści odrzucają to, wskazując na konstytucyjne prawo prezydenta do podjęcia decyzji w tej kwestii. Debata na temat Syrii ma się odbyć w parlamencie francuskim w środę, ale nie przewidziano głosowania.