Basajew sugeruje zamach na Putina
Czeczeński dowódca polowy Szamil Basajew
zapowiedział kolejną akcję terrorystyczną, której
celem - jak sugeruje - będzie zamach na prezydenta Rosji
Władimira Putina.
"Ciekawi nas, kogo wyznaczą na premiera Rosji - Katię czy Maszę, jeśli - z pomocą Allaha - operacja specjalna 'Moskwa' zakończy się sukcesem" - napisał Basajew w liście opublikowanym na stronie internetowej czeczeńskich separatystów.
Katia (Jekatierina) i Masza (Maria) to imiona córek prezydenta Putina. Jest to wyraźna aluzja do udanego zamachu z 9 maja na promoskiewskiego przywódcę Czeczenii Achmada Kadyrowa. W dokumencie Basajew, uznawany przez Rosję za terrorystę numer jeden, przyznaje się, że to jego ludzie zabili promoskiewskiego prezydenta, a wraz z nim sześć innych osób.
"Nasi mudżahedini w ramach akcji 'Odwet' skutecznie przeprowadzili operację specjalną i wykonali wyrok sądu szariackiego na zdrajcach i odstępcach od wiary - Kadyrowie i (przewodniczącym promoskiewskiej Rady Państwa Husejnie) Isajewie" - napisał Basajew.
"Prosimy prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa o wybaczenie, że nie zdołaliśmy rzucić mu głowy Kafyrowa pod nogi, tak jak to obiecywaliśmy" - dokończył Basajew. Kafyrow - tak Basajew konsekwentnie nazywał Kadyrowa - to przekręcone nazwisko zabitego polityka budzące skojarzenia z koranicznym słowem al-qafir (niewierny).
Achmad Kadyrow, mianowany przez Moskwę w 2000 roku na administratora Czeczenii, zaś w ubiegłym roku wybrany na to stanowisko w kontrowersyjnych wyborach, zginął 9 maja w czasie obchodów Dnia Zwycięstwa w Groznym, gdy eksplodował wmontowany w trybunę honorową ładunek wybuchowy.