Bartłomiej Wróblewski nowym RPO? Adam Bodnar zabrał głos
We wtorek mija termin zgłaszania kandydatur na stanowisko nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. PiS zamierza zgłosić posła Bartłomieja Wróblewskiego. Głos w tej sprawie zabrał obecny RPO Adam Bodnar.
27.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:22
Na 19 listopada Trybunał Konstytucyjny wyznaczył odwołaną 20 października rozprawę w sprawie przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich, gdy parlament nie wybrał jego następcy. - Mam nadzieję, że do tego czasu zostanie wybrany nowy Rzecznik Praw Obywatelskich w trybie zgodnym z Konstytucją - powiedział Adam Bodnar, goszcząc na antenie TVN24.
Bodnar odniósł się również do wysunięcia przez PiS kandydatury posła Bartłomieja Wróblewskiego. - Jeżeli nawet pan Bartłomiej Wróblewski zostanie wybrany przez Sejm za zgodą Senatu, to oczywiście on będzie miał prawo być zgodnie z Konstytucją Rzecznikiem Praw Obywatelskich - powiedział obecny RPO, dodając, że stara się nie wypowiadać na temat potencjalnych kandydatów.
- Uważam, że to nie jest rola rzecznika, żeby opiniować poszczególne kandydatury - podkreślił.
Aborcja. Adam Bodnar o decyzji TK
Adam Bodnar zapytany został również o to, czy jest coś, co mogłoby sprawić, aby czwartkowy wyrok TK ws. aborcji nie zaczął obowiązywać i nie stał się częścią polskiego systemu prawnego.
- Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu. Wiem, że w debacie publicznej pojawiają się pomysły typu niepublikowanie wyroku, ale jeżeli uznajemy, że publikacja wyroku to czynność wyłącznie techniczna i że tutaj nie ma miejsca na jakąś dyskrecję ze strony premiera. Trochę nie wyobrażam sobie, żeby ten wyrok miał być nieopublikowany - powiedział, dodając, że jeśli tak się stanie, to będzie to oczywistym złamaniem Konstytucji.
- Nie możemy w ten sposób podchodzić, że teraz sobie selektywnie wybieramy, które wyroki publikujemy, które nie - mówił Bodnar.
Strajk kobiet. Adam Bodnar komentuje
Fala protestów po decyzji TK przybiera na sile niemal w całej Polsce. Zdaniem Adama Bodnara zostały rozbudzone tak potężne emocje społeczne, że nie zostaną one uśmierzone przez "techniczną zmianę ustawową".
- Moim zdaniem zostały rozbudzone tak potężne emocje społeczne, tak nieprawdopodobne. Większe niż jeszcze w lipcu 2017 roku, kiedy ludzie protestowali przeciwko reformie sądownictwa i wydaje mi się, że te emocje nie będą po prostu uśmierzone poprzez jakąś techniczną zmianę ustawową, która przecież i tak przesunie granice dopuszczalności aborcji w stosunku do tego, co było jeszcze 21 października - zaznaczył.
Bodnar podkreślił jednocześnie, że przyszedł czas na debatę na temat dopuszczalności aborcji. - Debatę, która nas będzie wzmacniała jako społeczeństwo, wspólnotę, a nie dzieliła - zaznaczył.