Bartłomiej M. może wyjść z aresztu dopiero na jesieni
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zawnioskowała o przedłużenie aresztu Bartłomiejowi M. Jeśli sąd przychyli się do jej prośby, były rzecznik MON wyjdzie na wolność dopiero 25 września.
Prowadząca śledztwo ws. nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej prokuratura chce także, by przedłużono areszt byłemu członkowi zarządu PGZ Radosławowi O. Decyzję w tej sprawie podejmie Sąd Okręgowy w Warszawie.
Zgoda na wniosek prokuratury będzie oznaczała, że Bartłomiej M. i Radosław O. opuszczą areszt dopiero 25 września. Były rzecznik MON przebywa w nim już 3,5 miesiąca. Nic nie dało zażalenie, które obydwaj wnieśli w tej sprawie. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że nie należy ich zwalniać do domu.
Zamieszani w sprawę byli pracownicy PGZ Robert K. i Robert Sz. zostali potraktowani łagodniej. Uchylono im tymczasowe aresztowanie. Musieli jednak wpłacić 50 tys. zł poręczenia i nie wolno im opuszczać kraju.
Zobacz także: „Czy PO wie, co robi?”. Rozenek-Majdan na konferencji Platformy w Sejmie
Bartłomiej M. w areszcie. Usłyszał poważne zarzuty
Śledczy ustalili, że Bartłomiej M. wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. mieli "powoływać się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i pośredniczyć w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".
Były rzecznik MON usłyszał również zarzut przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę PGZ.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski