ŚwiatBarroso obiecuje: UE jest gotowa pomóc Polsce

Barroso obiecuje: UE jest gotowa pomóc Polsce

UE gotowa jest wesprzeć Polskę w obliczu powodzi, a polska prośba o skorzystanie z Funduszu Solidarności będzie rozpatrzona tak szybko, jak to możliwe - powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso na konferencji prasowej z premierem Polski Donaldem Tuskiem.

Barroso obiecuje: UE jest gotowa pomóc Polsce
Źródło zdjęć: © AFP

09.06.2010 | aktual.: 09.06.2010 17:52

- Wyrażam naszą głęboką solidarność. Polska prośba o skorzystanie z Funduszu Solidarności będzie rozpatrzona tak szybko jak to możliwe - powiedział Barroso w Brukseli.

- Polska liczy na solidarność i duże tempo działania ze strony UE w celu udzielenia pomocy w obliczu powodzi - powiedział premier Donald Tusk w Brukseli po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Zapewnił, że uzyskał deklarację w tym zakresie.

- Bardzo klarownie i jednoznacznie mówiłem panu przewodniczącemu Barroso, że Polska liczy na maksimum empatii, maksimum solidarności i maksimum tempa w ramach obowiązujących procedur. Jesteśmy państwem, które nie potrzebuje szczególnych przywilejów w UE i nikt szczególnych przywilejów nam nie przygotowuje - powiedział Tusk.

Cieszył się z zapewnień szefa KE o gotowości do szybkiej odpowiedzi na polski wniosek o wsparcie z unijnego Funduszu Solidarności na pomoc dla krajów dotkniętych klęskami żywiołowymi. - Będziemy ubiegali się o pomoc z Funduszu Solidarności, licząc nie na odrębne dla Polski reguły, ale szybkie i sprawne współdziałanie - powiedział premier, dodając, że w Brukseli uzyskał "gwarancję, że tak rzeczywiście będzie".

Dodał, że polska strona przygotowała już notyfikację dla Komisji Europejskiej przyjętego we wtorek projektu pakietu pomocowego dla powodzian. - Zrobiliśmy to tak szybko, jak to możliwe po polskiej stronie, notyfikacja jest już na miejscu - powiedział premier.

Jaka będzie polska prezydencja?

- Jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w 2011 roku jest bezpieczeństwo energetyczne; gaz i ropa wymagają wspólnych działań - powiedział premier Tusk.

- Cele prezydencji polskiej z całą pewnością są w swojej istocie proeuropejskie, jednym z tych celów będzie m.in. bezpieczeństwo energetyczne - podkreślił Tusk. Wyjaśnił, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne rozumiane jako pogłębianie wspólnoty gospodarczej.

- Jesteśmy przekonani, że tak jak twórcy Unii Europejskiej wiedzieli, że węgiel i stal to powody do tego, żeby zacząć się integrować, tak my dzisiaj równie dobrze rozumiemy, że gaz i ropa wymagają także wspólnych działań - dodał.

Wcześniej przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso podkreślił, że polska prezydencja przypada m.in. na kluczowy czas dla gospodarki i na czas zwiększania bezpieczeństwa energetycznego.

Tusk za wspólną polityką obronną

- Dla Polski jest istotne, aby Europa była coraz bardziej Europą - powiedział Tusk. Premier opowiedział się za dalszą integracją polityczną i gospodarczą UE.

- Dla Polski jest istotne, aby Europa była coraz bardziej Europą: aby gospodarka i sfera polityczna były coraz bardziej zintegrowane. Jeśli opowiadamy się za wzmocnionym zarządzaniem europejskiej gospodarki, to nie dlatego, że wierzymy w siłę biurokracji, ale siłę konkurencyjnego rynku wewnętrznego - powiedział premier.

Wskazał też na poparcie dla zacieśnienia współpracy obronnej w UE. - Europa to wspólna wartość, której warto bronić, niezależnie od tego, jakimi językami się posługujemy - powiedział.

Tusk podkreślił, że "punkt widzenia rządu jest zbieżny z opinią KE". Dodał, że Polska opowiada się także za wzmocnioną rolą Komisji Europejskiej, ponieważ "chcemy praktycznego działania na rzecz zjednoczonej Europy".

Co z euro?

Polska jako kraj, który aspiruje do strefy euro, nie chce, żeby stała się ona ekskluzywnym klubem - oświadczył Tusk w nawiązaniu do dyskusji o wzmacnianiu zarządzania gospodarczego.

- Dyskusje o tym, jak wychodzić z kryzysu, widzielibyśmy także jako kraj, który aspiruje do wejścia do strefy euro, aby strefa euro była liderem, ale nie stanowiła ekskluzywnego, odrębnego klubu - mówił Tusk. Przypomniał, że Polska opowiada się za tym, aby zarządzanie gospodarcze dotyczyło wszystkich 27 krajów UE, a nie tylko 16 państw strefy euro.

- Polska, ten największy kraj pośród nowych członków UE tak bardzo naciska na równe standardy dla wszystkich, równe szanse dla wszystkich. Jesteśmy zwolennikami równych szans, bo wierzymy, że w takiej sytuacji korzystać będzie i Polska, ale przede wszystkim też Europa - dodał szef rządu podczas wspólnej konferencji z szefem KE Jose Barroso.

Barroso podkreślił, że chce w dyskusji nad wzmocnieniem gospodarczym uniknąć podziału Europy na strefę euro i pozostałe kraje UE. Choć przyznał, że strefa euro ma swoje specyficzne potrzeby, to nie należy jej instytucjonalizować.

- Chcemy uniknąć podziału Europy, żeby utrzymać integrację w gronie 27 krajów. KE musi bronić idei jedności UE - powiedział Jose Barroso na konferencji po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem. Przyznał jednak, że kraje należące do eurolandu "mają kilka specyficznych potrzeb, tylko dla sfery euro".

Zapewnił przy tym, że w ramach wzmacniania zarządzania gospodarczego KE chce, by powstały "ramy dla całej Europy, tak by nie dzielić jej na dwie części". - KE będzie tego bronić - podkreślił.

Barroso wyraził też przekonanie, że nie należy instytucjonalizować strefy euro, ani tworzyć dla niej jakiegoś odrębnego sekretariatu, o co apeluje prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Wyraził też niechęć, by renegocjować traktat UE. O zmianę traktatu UE, tak by w obliczu greckiego kryzysu wzmocnić dyscyplinę budżetową państw członkowskich, apelują z kolei Niemcy.

- To nie czas dla nowych instytucji ani nowych traktatów. To nie rozwiąże najbliższych problemów - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)