Barcikowski: nie podsłuchujemy, nie inwigilujemy
Ani Leszek Miller, ani Adam Michnik, ani Jerzy Urban nie są podsłuchiwani, ani w inny sposób inwigilowani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - oświadczył w sobotę szef ABW
Andrzej Barcikowski.
"Gdyby tak się działo, to znaczy, że mnie by się pomyliły epoki. Mnie się epoki nie pomyliły" - powiedział Barcikowski w sobotę dziennikarzom.
W piątek Urban zeznając przed komisją śledczą powiedział - odpowiadając na pytanie Bogdana Lewandowskiego (SLD), kiedy się ostatnio widział z Michnikiem - że dzień wcześniej jedli razem kolację w domu szefa "Nie".
Michnik skomentował to w telewizji Polsat. Zastanawiał się, skąd Lewandowski - jak mówił - miał wiedzę o jego czwartkowym spotkaniu z Urbanem.
"Pierwsza możliwość jest taka, że byłem inwigilowany. Druga możliwość jest taka, że dom redaktora Urbana był podsłuchiwany. Trzecia możliwość jest taka, że poseł Lewandowski tę wiedzę posiadł z faktu, że podsłuchiwany jest pan premier Leszek Miller" - uważa Michnik. Poinformował, że w czwartek wieczorem, kiedy jadł u Urbana kolację, zatelefonował do niego na komórkę premier, żeby podziękować mu za "publikację artykułu pana Pawła Wrońskiego w 'Gazecie Wyborczej', który był wsparciem dla reform projektowanych przez rząd premiera Millera".
"Jeżeli wykluczyć, że sam premier Miller posunął się do poinformowania posła Lewandowskiego o rozmowie o ze mną, to przypuszczam, że po prostu telefon szefa rządu był na podsłuchu" - mówił Michnik w Polsacie. (jask)