Barbara Borowiecka mówiła o molestowaniu już wcześniej. W książce... z 2017 r.
Barbara Borowiecka wyznała niedawno, że była molestowana przez księdza Henryka Jankowskiego. Rozpętała się burza. Teraz okazuje się, że kobieta opowiedziała o swojej traumie już dużo wcześniej.
Cały czas wrze po doniesieniach "Dużego Formatu" o molestowaniu przez ks. Henryka Jankowskiego. Medialną burzę rozpętała relacja Barbary Borowieckiej, która oskarżyła kapelana "Solidarności". "Dopadł mnie z dziesięć, może z dwadzieścia razy (...). Pamiętam strzępy zdarzeń, wyrwane z czasu, z chronologii. Był jak bestia" - czytamy.
Okazuje się jednak, że kobieta już dużo wcześniej publicznie opowiedziała o byciu molestowaną. W książce "Sztuka czułości" autorstwa Joanny Podsadeckiej Borowiecka opowiedziała swoją historię. Nie padło tam jednak nazwisko księdza.
"W związku z licznymi zapytaniami, jakie są do mnie kierowane w ostatnich dniach, odpowiadam: tak, w napisanej przeze mnie książce Sztuka czułości Barbara Borowiecka po raz pierwszy publicznie opowiedziała historię molestowania jej przez prałata Henryka Jankowskiego" - czytamy na profilu autorki na Facebooku.
Tłumaczy także, że stało się tak ze względu na dobro bohaterki książki. "Prałat Jankowski nie żyje. Dzisiaj walczymy o to, by zburzyć jego pomnik. Gdyby ktoś z jego bliskiego otoczenia 30, 40 czy 50 lat temu nie odwrócił wzroku, być może pomnik nigdy by nie powstał. Bądźmy czujni" - pisze Joanna Podsadecka.
Wstrząsające informacje o Jankowskim
W reportażu w "Dużym Formacie" Barbara Borowiecka postanowiła opowiedzieć o swojej relacji z nieżyjącym już księdzem Henrykiem Jankowskim, późniejszym kapelanem "Solidarności". Powiedziała, że dzieci uciekały, chowały się przed nim. Jej osobiste wspomnienia są szokujące.
- Jankowski, który już się onanizował, pchnął mnie na ścianę i spuścił mi się na sukienkę. Pamiętam, że już w mieszkaniu chciałam ją wyprać, ale wymiotowałam. Mój brat Boguś przynosił mi wodę i powiedział: "Jak dorosnę, to go zabiję" - mówiła.
Twierdzi, że myślała o samobójstwie.
Ksiądz miał mieć w swoim mieszkaniu materiały pornograficzne, jedna z nastolatek miała z powodu ciąży z nim popełnić samobójstwo. Według doniesień gazety miał on również obcować płciowo z nastoletnimi chłopcami. Przeprowadzone w 2004 roku śledztwo w sprawie czynów pedofilskich prałata zostało jednak umorzone.
Ks. Jankowski był wikarym w Kościele św. Barbary od 1968 do 1970 roku, później trafił do parafii św. Brygidy w Gdańsku, gdzie został proboszczem. Odsunięto go od sprawowania funkcji w 2004 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl