Bank wypłacił cudze pieniądze
Afera w szczecińskim oddziale Pekao SA.
Klient stracił 100 tys. zł, bo skrzynkę depozytową z gotówką
wydano innej osobie - informuje "Głos Szczeciński".
22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 07:32
Według pokrzywdzonego bank zwleka z oddaniem pieniędzy, a utracone z tego powodu korzyści ocenia na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prawdopodobnie afera skończy się przed sądem.
Dziennik ustalił, że w połowie grudnia ub.r., w skrytce bankowej oddziału banku Pekao SA w Szczecinie, Maria T. zdeponowała 100 tys. zł. Kobieta od wielu lat wraz z przyjacielem prowadzi interesy w branży odzieżowej.
Upoważnienie do korzystania z tej skrytki miał przyjaciel pani Marii - Tomasz W. Na początku kwietnia przyszedł on do banku po pieniądze. Miał swój klucz do skrytki. W obecności pracownika próbował ją otworzyć. Klucz jednak nie pasował. Wezwano ślusarza, który musiał wyłamać zamek.
Ze skrytki bankowej wydano mi skrzynkę depozytową, którą wziąłem do rąk. Wydała mi się za lekka. Coś mnie tknęło, aby nie wchodzić do kabiny dla klientów, gdzie nie ma kamer. Otworzyłem skrzynkę przy pracownikach banku - mówi pan Tomek.
Skrzynka była pusta. Myślałem, że to jakiś żart - opowiada dziennikowi. Sprawa trafiła na policję i do prokuratury. Kilka dni później dyrekcja banku poprosiła pana Tomasza na rozmowę. Okazało się, że faktycznie doszło do pomyłki. Kamery nagrały jak z jego skrytki korzysta inna kobieta.
Dyrektor oddziału zapewnił, że bank jest gotowy zwrócić pieniądze, ale decyzję musi zaakceptować ktoś z Warszawy. Nie wiadomo jak długo to potrwa, dlatego pan Tomek zamierza skierować sprawę do sądu.
Pracownik banku, który pomylił skrytki, został ukarany - podaje "Głos Szczeciński". (PAP)