Bank straszył klienta jak mafia - posłuchaj nagrania
Jak podaje Radio ZET pracownik Eurobanku straszył klientów z Lublina, którzy spóźniali się ze spłatą kredytu. "Dzieci zabierze wam opieka społeczna i będziecie spać na podłodze. Będziecie mieć najsmutniejsze Boże Narodzenie jakie mogliście sobie wyobrazić" - mówił mężczyzna z działu windykacji. Rodzina miała dwumiesięczne zaległości, bo ojciec stracił pracę.
Pan Sławek żali się, że bank wcale nie pytał, jak w reklamie "co jeszcze możemy dla ciebie zrobić?" Zamiast tego z groźbami zadzwonił pracownik działu windykacji banku.
Klienci nagrali jedną z rozmów, jakie przeprowadził w nimi pracownik Eurobanku. - Naprawdę byliśmy przestraszeni - mówi pan Sławek, który przekazał nagranie Radiu ZET.
Bank zapowiada, ze winny poniesie konsekwencje. Rzeczniczka Eurobanku Alina Stahl przyznaje, że rozmowy z dłużnikami bywają trudne, ale pracownik działu windykacji się zagalopował.