Bank mówił, że to spadek. 9 miesięcy później pogrążyli Brytyjczyka
54-letni Russell Alexander nie wierzył własnym oczom, gdy na swoim rachunku zobaczył przelewy na łączną kwotę 110 tysięcy funtów. Mężczyzna skontaktował się z bankiem, który potwierdził, że te środki należą do niego i może je zatrzymać. Dziewięć miesięcy później przedstawiciele banku Barclays ponownie skontaktowali się z mężczyzną. Tym razem poinformowali, że doszło do pomyłki, a pieniądze muszą zostać zwrócone.
Alexander po otrzymaniu znacznej sumy skontaktował się z przedstawicielami banku Barclays. Najpierw nie otrzymał żadnej odpowiedzi, a po kolejnym kontakcie usłyszał od przedstawiciela placówki, że środki pochodzą ze spadku i może je zatrzymać.
Mężczyzna wiedział, jak wykorzystać ten nieoczekiwany dar losu. Zamierzał kupić nowy dom za 237500 funtów, a środki z konta bankowego wykorzystać jako wkład własny. Cała sprawa zaczęła się od dwóch przelewów w wysokości 30 tysięcy funtów w grudniu 2020 i styczniu 2021 roku, a później kolejnego w wysokości 50 tysięcy w sierpniu.
Spadek? To była pomyłka
Dziewięć miesięcy po pierwszym przelewie przedstawiciele banku Barclays zdali sobie sprawę z pomyłki. Środki zostały zabrane z konta mężczyzny. Nie tylko 110 tysięcy funtów, ale również dodatkowe 6 tysięcy, które były prywatnymi pieniędzmi mężczyzny mieszkającego w Sutton w hrabstwie Norfolk. 54-latek został pozbawiony wszystkich pieniędzy ze swojego konta, a zamiast nowego domu musiał pozostać w obecnym, nieogrzewanym i bez środków na remont.
Załamanie złotego. Co dalej z polską walutą?
- Przez 40 lat byłem ich lojalnym klientem. Dwukrotnie mi powiedzieli, że te pieniądze należą do mnie i że mogę je wydać. Chciałem kupić dom i odnowić obecny, a teraz muszę zarobić te pieniądze, co potrwa lata. Nigdy bym nie kupił domu, gdybym nie miał tych dodatkowych środków. Barclays ukradł moje plany - przyznał mężczyzna, cytowany przez miejscowe media.
Rzecznik prasowy Barclays powiedział, że "nadawca wybrał niewłaściwego odbiorcę środków ze swojej listy, kiedy dokonywał transakcji". Dodał również, że Alexander otrzymał "błędną poradę" od pracownika banku, a także, że wskutek błędu banku pobrano dodatkowe 6 tysięcy funtów, które zostaną zwrócone. Mężczyźnie zaoferowano również 500 funtów w ramach rekompensaty.
Przelewy do niewłaściwych odbiorców zdarzają się stosunkowo często. Banki zalecają kasowanie z aplikacji bądź bankowości internetowej z zapisanej listy osób, do których nie zamierzamy już więcej wysyłać środków. Według brytyjskiego prawa nienależnie otrzymane środki powinny zostać zwrócone. Osoba, która przez pomyłkę wysłała pieniądze na nieprawidłowy numer konta, powinna niezwłocznie skontaktować się z bankiem, który z kolei musi podjąć działanie w ciągu maksymalnie dwóch dni, a później ma 20 dni na próbę odzyskania środków. W przypadku, gdy środki nie mogą zostać zwrócone, bądź gdy osoba, która otrzymała przelew, nie chce zwrócić pieniędzy, pozostaje droga sądowa.