Bank blokuje konta
PKO Bank Polski SA III Oddział przy al. Piłsudskiego 153 bezprawnie blokował całe konta kierowcom, którzy nie zapłacili... mandatu. Klienci bez uprzedzenia tracili dostęp do własnych pieniędzy ulokowanych na rachunku. Takich przypadków jest prawdopodobnie wiele, choć bank nie chce się do tego przyznać.
– Byłem na urlopie i chciałem wypłacić pieniądze z bankomatu – opowiada nasz czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Ze zdziwieniem przeczytałem informację na ekranie, że mam zablokowane konto. Pożyczyłem gotówkę, bo w przeciwnym razie nie stać by mnie było na powrót do domu. Okazało się, że bank zablokował moje konto, gdyż nie zapłaciłem 50 zł mandatu, o które upomniał się Urząd Skarbowy.
– To normalna procedura wynikająca z ustawy o postępowaniu egzekucyjnym – mówi Piotr Michalak, naczelnik Urzędu Skarbowego Łódź–Widzew. – Oddział mandatów danego urzędu wojewódzkiego zwraca się do stosownego dla dłużnika urzędu skarbowego z informacją o egzekucji należnych pieniędzy. Jeśli posiadamy adres banku, w którym dłużnik ma rachunek, wysyłamy stosowne zawiadomienie o zajęciu wierzytelności. To samo pismo trafia pocztą do dłużnika. Dalsze kroki należą już do banku, który powinien zabezpieczyć kwotę należności.
Łódzki bank zabezpieczał jednak więcej, a właściwie wszystko. Jak to się stało?
– Nie mamy pojęcia, jak do tego doszło – mówi Edyta Siwińska z departamentu promocji i komunikacji PKO Bank Polski SA w Warszawie. – Prawdopodobnie pracownik łódzkiego banku popełnił błąd. Nie sądzę, by podobnych przypadków było więcej.
Choć bank zaprzecza, według nas mija się z prawdą. Byliśmy w banku przy al. Piłsudskiego. Z rozmów jednoznacznie wynikało, że blokowanie konta, a nie tylko sumy należności – jest normalną procedurą.
Żeby się ostatecznie upewnić, zatelefonowaliśmy również do łódzkiego Oddziału PKO Bank Polski SA z pytaniem, czy za niezapłacony mandat można mieć zablokowane całe konto.
– Niestety takie są przepisy – usłyszeliśmy. – Musi pan zapłacić wszystkie należności, czyli mandat oraz kwotę kosztów egzekucyjnych. Wtedy odblokujemy konto.
– Ale czy jest pani pewna, że bank może zablokować moje konto w całości? – drążymy temat dalej. – No przecież panu tłumaczę – dodaje poirytowana pani w banku. – Jak się zapomniało zapłacić, to teraz trzeba ponosić tego konsekwencje.
No właśnie, trzeba ponosić konsekwencje! Ciekawe więc, jak łódzki bank ustosunkuje się do swoich bezspornie błędnych decyzji.
(tj)