Bandyci liczyli, że zgwałcona kobieta popełni samobójstwo

Dla pakistańskiej kobiety gwałt to hańba tak wielka, że często wybiera samobójstwo. Mukhtaran Mai postanowiła jednak walczyć. Stała się ikoną w rodzimym kraju. Tyle że po latach procesów - jak donosi BBC News - Sad Najwyższy uniewinnił pięciu z sześciu mężczyzn oskarżonych o zbiorowy gwałt na Pakistance. Według sędziów, zabrakło dowodów. A Mukhtaran Mai boi się teraz o własne życie.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Rizwan Tabassum

Sprawa Mukhtaran Mai ciągnie się od 2002 roku. Atak na kobietę był "karą" za to, że jej 12-letni brat spotykał się z dziewczyną z innego, potężnego klanu - przypomina brytyjski portal. Pakistanka stała się ofiarą "honorowej zemsty" zatwierdzonej przez plemienną radę. Kara spotkała także jej brata, którego również seksualnie wykorzystano.

Oprawcy liczyli, że Mukhtaran Mai popełni samobójstwo, jak robią to czasem inne zgwałcone Pakistanki, które chcą zmazać "hańbę" z rodziny. Ale ona zdecydowała się opowiedzieć swoją historię. To dało nadzieję wielu walczącym o prawa kobiet w tym kraju.

O Mukhtaran Mai pisały międzynarodowe media, nakręcono filmy. Kobietę broniły organizacje praw człowieka. - Gdy przechodziłam ciężkie czasy, mój Bóg dał mi siłę, matka odwagę, a cały świat wspierał mnie - dziękowała za pomoc Pakistanka podczas spotkania w 2006 roku z wówczas senator Hillary Clinton. - Cokolwiek mi się stało, już się nie odstanie. Ale teraz chce być pewna, że to nie przytrafi się żadnej innej kobiecie - dodała.

Wyrok zapadł

Jak podaje BBC News, pakistański Sąd Najwyższy w czwartek uniewinnił z braku dowodów pięciu z sześciu mężczyzn oskarżonych o gwałt na Mukhtaran Mai. Obniżył też wyrok dla szóstego oprawcy z kary śmierci na dożywocie.

- Policja nigdy nie spisała poprawnie moich zeznań - żaliła się Pakistanka, którą cytuje BBC.

Amnesty International oceniło działania pakistańskich władz jako dające "zielone światło wykorzystywaniu kobiet bez obaw o karę".

Kobieta nadal mieszka w swojej rodzinnej wiosce we wschodnim Pendżabie, gdzie prowadzi szkołę dla dziewcząt. Boi się. Uważa, że jej i jej bliskim grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, że gwałt może się powtórzyć.

- Nie wierzę już w sądy. Moją wiarę pokładam teraz w osąd Boga - mówi Mukhtaran Mai.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
​Strażnik więzienny z Prusic nie żyje. Wcześniej zastrzelił swoje dzieci i teściową
​Strażnik więzienny z Prusic nie żyje. Wcześniej zastrzelił swoje dzieci i teściową
Wygrał miliony w lotto. Nic o tym nie wiedział
Wygrał miliony w lotto. Nic o tym nie wiedział
Zamach bombowy w Pakistanie. Jest nagranie
Zamach bombowy w Pakistanie. Jest nagranie
Tak "powitali" Donalda Trumpa generałowie. Prezydent z pretensjami
Tak "powitali" Donalda Trumpa generałowie. Prezydent z pretensjami
Rosyjskie media straszą Polskę "prowokacją Ukrainy"
Rosyjskie media straszą Polskę "prowokacją Ukrainy"
Woda porywała ludzi. Dramatyczne nagrania z Odessy
Woda porywała ludzi. Dramatyczne nagrania z Odessy
Tragedia w Chorzelowie. Dziadek z wnuczką potrąceni na torach
Tragedia w Chorzelowie. Dziadek z wnuczką potrąceni na torach