Bali zmienia prawo. Zakaz seksu pozamałżeńskiego nie dla turystów
Turyści chcący wypocząć na Bali mogą odetchnąć z ulgą. Indonezyjskie władze uspokajają, że planowane zmiany w prawie, które mają surowo zakazywać pozamałżeńskich stosunków seksualnych, nie będą dotyczyć turystów przybywających na popularną wyspę z innych państw.
Turyści z obawą zaczęli myśleć o wakacjach na wyspie Bali. Wszystko dlatego, że niedawno władze zapowiedziały, że seks pozamałżeński ma być tu surowo karany. Podobnie będzie traktowane wspólne mieszkanie z partnerem bez ślubu. Zagraniczni turyści boją się, że konsekwencje nowego prawa uderzą także w nich. Bali uspokaja.
"Nie będziemy sprawdzać stanu cywilnego turystów"
Wiceminister prawa i praw człowieka Edward Omar Sharif Hiariej uspokaja turystów, że obcokrajowcy nie będą ścigani pod kątem stosunków pozamałżeńskich.
- Chcę podkreślić dla zagranicznych turystów: proszę bez obaw przyjechać do Indonezji, nie zostaniecie oskarżeni w ramach tego przepisu prawa - oświadczył Hiariej dziennikarzom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Związek Radziecki: historia prawdziwa
Deklaracja ta wybrzmiała po tym, jak pojawiły się głośne obawy przedsiębiorców, martwiących się kryzys w branży turystycznej.
Turystów próbuje też przekonać gubernator Wayan Koster, który w wakacyjnym spocie informuje, że urzędnicy nie będą sprawdzać stanu cywilnego obcokrajowców, którzy chcą spędzić urlop na Bali.
- Nie będzie żadnych kontroli stanu cywilnego podczas zameldowania w jakimkolwiek miejscu zakwaterowania. Nie będzie też inspekcji prowadzonych przez urzędników publicznych czy grupy społeczne - wyjaśnił Koster, jednocześnie zaznaczając, że Bali będzie takie jak zawsze, czyli bezpieczne i wygodne.
Zakaz stosunków pozamałżeńskich
Cała afera związana z turystami rozpętała się po tym, jak rozpoczęto wprowadzać nowe prawo, które ma obowiązywać na wyspie Bali. Zgodnie z nim seks poza małżeństwem staje się przestępstwem, za które grozi więzienie. Również osoby, które mieszkają ze sobą bez ślubu, są narażone na konsekwencje prawne w postaci sześciu miesięcy aresztu. Jednak przestępstwa te mają być karane tylko na wniosek małżonka, rodzica lub dziecka. Aby nowe prawo weszło w życie, musi jeszcze podpisać je prezydent Indonezji Joko Widodo.