Balcerowicz jak Belzebub?
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zamieścił w związku ze sporem o fuzję polskich banków z grupy Unicredit sylwetkę Leszka Balcerowicza, przypominając, że jego konflikt z Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi rozpoczął się na początku lat 90.
15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 14:20
Dla wszystkich nacjonalistów Leszek Balcerowicz jest Belzebubem, który jakoby obojętnie traktuje ciężko wywalczoną niepodległość. Taki zarzut stawiają mu przed wszystkim przedstawiciele partii rządowej "Prawo i Sprawiedliwość" (PiS), którzy chcą przeszkodzić w fuzji dwóch banków, w których włoski Unicredit ma większość - czytamy w artykule zatytułowanym "Zadawniona wrogość".
Autor, warszawski korespondent "SZ" Thomas Urban podkreśla, że dla liberalnej opozycji Balcerowicz jest "ojcem polskiego cudu gospodarczego". Ich zdaniem, ma on istotny udział w przekształceniu Polski w dobrze funkcjonującą gospodarkę rynkową.
Gazeta przypomina karierę Balcerowicza oraz opracowane po demokratycznym zwrocie w 1989 roku założenia jego gospodarczego planu - "wielkiego bezprecedensowego eksperymentu".
Urban przyznaje, że miliony polskich obywateli odczuły spadek siły nabywczej ich pieniędzy, jednak naród nie protestował, gdyż był przygotowany na ciężkie czasy. "Nie tylko szef rządu Tadeusz Mazowiecki, lecz także Lech Wałęsa, a przede wszystkim Kościół katolicki apelowali o cierpliwość" - przypomina "SZ".
"Elementem planu Balcerowicza było otwarcie kraju na zagraniczny kapitał" - podkreślił niemiecki dziennik. Ponieważ inwestorzy zamknęli wiele nierentownych zakładów, dziesiątki tysięcy ludzi straciły pracę. "Wywołało to niezadowolenie, a do najgłośniejszych krytyków należeli bracia Jarosław i Lech Kaczyńscy" - czytamy. Uważali oni, że państwo nie powinno było oddawać kontroli nad sektorem bankowym, nad częścią przemysłu oraz mediami - przypomina "SZ".
Gdy w 1997 roku Balcerowicz powrócił na trzy lata do rządu, był przez nich ponownie zwalczany, także z powodu liberalnych poglądów na politykę społeczną - czytamy. W 2001 roku Balcerowicz wycofał się z polityki, by objąć fotel szefa NBP. "Złoty stał się w czasie jego kadencji najbardziej stabilną walutą Europy, stabilniejszą niż euro" - podkreśla Urban.
Zdaniem "SZ", w obecnym sporze o fuzję banków Balcerowicz cieszy się poparciem Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego. "W Brukseli docenia się to, że 16 lat temu ustawił zwrotnicę we właściwym kierunku" - napisał w konkluzji autor artykułu. (it)
Jacek Lepiarz