Przedstawiony przez rząd budżet na 2001 r. jest odbiciem preferencji na szczytach AWS - uważa były wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz.
Według niego, to co zaprezentował rząd jest próbą zręcznego budżetu przedwyborczego pokazywanego jako ambitny i ekonomiczny. To budżet, w którym zaniechano trudnych wysiłków na rzecz naprawy tych części finansów naszego państwa, które są najbardziej zabagnione. Do tych ostatnich Balcerowicz zaliczył fundusze celowe i ZUS po okresie działalności prezesa Alota.
Inną cechą budżetu przedwyborczego - zdaniem Balcerowicza - jest poszukiwanie łatwych pieniędzy do rozdania przed wyborami. Na przykład gdyby szacunki wydatków na obsługę długu zagranicznego były zawyżone, to pojawia się pewna rezerwa, którą można rozdać przed wyborami. W takim przypadku można np. zawrzeć w budżecie klauzulę, że jeżeli pojawią się oszczędności, to mogą one zostać przeznaczone na rozmaite cele.(bas)