Bałagan w polskich sądach - giną akta spraw
Z powodu bałaganu w sądach ginie bezpowrotnie kilkaset akt rocznie. W opinii prawników rozwiązaniem problemu byłaby informatyzacja sądów - podaje "Gazeta Prawna".
02.09.2009 | aktual.: 03.09.2009 00:28
W zeszłym roku zginęły 334 akta sądowe, których nie dało się odtworzyć. Gazeta podkreśla, że najwięcej ginie dokumentów, dotyczących spraw cywilnych w warszawskim sądzie apelacyjnym.
Jak informuje wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja, liczba zaginionych akt na przestrzeni lat 2003-2008 "kształtowała się na podobnym, niskim poziomie", a w każdym z tych przypadków zostały wszczęte odpowiednie procedury odtworzeniowe.
Według sędziów, najczęściej nie można odnaleźć dokumentów, gdy mniejsze teczki podpina się pod grube akta, a następnie dokumenty te przekazywane są innemu sądowi lub prokuraturze. Nie jest również tajemnicą, że sędziowie biorą do domu akta i przenoszą je w zwykłych plastikowych torbach, bez żadnego zabezpieczenia.
Zdaniem prawników, jeśli wszystkie akta papierowe miałyby odpowiedniki w postaci plików elektronicznych, nie byłoby kłopotu z ich odtworzeniem. Dziennik zauważa, że proces informatyzacji sądów jest już w toku.