Bagier szuka nowego domu. W starym był "żywą tarczą"
Ten uroczy psiak wabi się Bagier. Szuka nowego domu. Jest ufny i przyjazny wobec ludzi, mimo że ci bardzo go skrzywdzili. Ktoś zrobił z niego "żywą tarczę" strzelecką. W jego ciele odkryto pełno śrutu: w szyi, klatce piersiowej i brzuchu. - Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel… - stwierdził poprzedni właściciel psa.
Przedstawiciele Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE z jednej z posesji w woj. lubelskim odebrali właścicielowi zaniedbanego psa. Słowo "zaniedbany" to jednak w tym przypadku eufemizm.
"Jego ciało pokryte było zmianami skórnymi, które nawet nie pozwoliły określić precyzyjnie maści. W sierści rój pcheł, na skórze liczne wyłysienia. Pies non stop się drapał. Fetor, jaki mu towarzyszył był nie do opisania" - relacjonują przedstawiciele fundacji.
Psiak był "żywą tarczą"
Psiak trafił natychmiast do całodobowej kliniki. Podano mu kroplówki, leki, przechodzi lecznicze kąpiele. Przeprowadzono także dokładne badania. Jedno z nich ujawniło, że ktoś do psa strzelał, prawdopodobnie z wiatrówki.
"Szok. Pomimo wielu lat działań i ogromu przeprowadzonych interwencji jeszcze nigdy nie widzieliśmy tak podziurawionego śrutem zwierzęcia. Zszokowani są również lekarze, którzy obecnie zajmują się Bagierem" - informuje Fundacja.
"Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel…" - cytują słowa poprzedniego właściciela psa przedstawiciele fundacji.
Piesek wciąż jest w lecznicy. Jego leczenie potrwa i będzie kosztowne. Fundacja założyła zbiórkę w serwisie ratujzwierzaki.pl, by zapłacić za opiekę weterynaryjną nad Bagierem. Poszukuje także nowego domu dla zwierzaka.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE