B. poseł Grzegorz G. uciekał samochodem pijany - potwierdzili policjanci
Policjanci zeznający przed sądem
potwierdzili ustalenia prokuratury, w sprawie b. posła SdPl
Grzegorz G., oskarżonego o jazdę po pijanemu i ucieczkę przed
policją. Proces byłego parlamentarzysty toczy się przed Sądem
Rejonowym w Bydgoszczy.
10.03.2006 | aktual.: 10.03.2006 16:33
Były poseł uczestniczył w grudniu 2004 roku w imprezie barbórkowej, gdzie - zdaniem wielu świadków - pił alkohol. Wezwana na miejsce przez nieznaną osobę policja nie zdołała zmusić go do poddania się badaniu trzeźwości. Parlamentarzysta miał odepchnąć jednego z funkcjonariuszy i uciekał swoim samochodem ulicami Bydgoszczy. Policjanci dogonili go dopiero po długim pościgu.
Zeznający przed sądem funkcjonariusze potwierdzili wersję wydarzeń przedstawioną przez prokuraturę. Według nich, były poseł był tak pijany, że miał poważne problemy z utrzymaniem równowagi. Wyraźnie wyczuwalna była od niego także woń alkoholu.
Policjanci potwierdzili, że pościg za uciekającym posłem prowadzony był przez oznakowane i oświetlone zgodnie z przepisami radiowozy. Uciekający poseł zatrzymał się jednak dopiero gdy wjechał w ulicę zablokowaną przez jedno z policyjnych aut.
Zeznania policjantów są sprzeczne z wersją samego Grzegorza G. Podczas pierwszej rozprawy stwierdził on, że jego nietypowe zachowanie było wyłącznie efektem zażycia zbyt dużej ilości środków przeciwbólowych. Z kolei ucieczkę przed pościgiem tłumaczył obawą, że może chodzić o próbę napadu na niego. Jak zapewniał, goniło go tylko jedno, cywilne auto.
Grzegorz G. zasiadał w Sejmie od 1993 roku w klubie SLD, a później SdPl. Z partii Marka Borowskiego został usunięty dyscyplinarnie, za to że nie poddał się badaniu trzeźwości na żądanie policji. Kolejną rozprawę w procesie Grzegorza G. zaplanowano na 17 marca.