B. minister środowiska: nie dostałem posady u Rydzyka
Były minister środowiska Jan Szyszko zaprzeczył, że poparł wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o przyznanie dotacji dla szkoły ojca Tadeusza Rydzyka w zamian za posadę na tej uczelni.
Kilka dni temu "Dziennik" napisał, że były szef resortu środowiska naciskał na przyznanie dotacji dla Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej, bo wiedział, że zostanie tam wykładowcą. Tuż po przegranych przez PiS wyborach ojciec Rydzyk zwrócił się do NFOŚ o dotację na nowe studia podyplomowe w swojej szkole, na kierunku polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza. Jan Szyszko wniosek zarekomendował. Na wniosku na pierwszym miejscu wśród wykładowców jest nazwisko byłego ministra. Według "Dziennika" planowana średnia stawka za jedną godzinę wykładu to 600 złotych.
Były minister przyznaje, że jego nazwisko na wniosku widnieje, ale propozycji pracy z tej uczeni jeszcze nie dostał. Znalazłem się na wniosku jako osoba, która może pomóc w realizacji tego kierunku i jeśli zostanę o to poproszony, to z przyjemnością to zrobię - podkreślił Jan Szyszko.
Były minister zaprzeczył też informacjom medialnym, że ówczesny wiceprezes Funduszu Artur Michalski, który podpisał się pod wnioskiem jest narzeczonym jego córki.