ŚwiatB.kandydat na prezydenta: torturowali mnie, mogą zabić

B.kandydat na prezydenta: torturowali mnie, mogą zabić

Były kandydat na prezydenta Białorusi Andrej Sannikau, odbywający karę 5 lat kolonii karnej, na skutek tortur podpisał prośbę o ułaskawienie skierowaną do prezydenta Alaksandra Łukaszenki - powiedziała w środę na konferencji prasowej jego żona Iryna Chalip.

B.kandydat na prezydenta: torturowali mnie, mogą zabić
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

25.01.2012 | aktual.: 25.01.2012 13:54

Jak powiedziała, prośba została podpisana 20 listopada 2011 r. "Wobec tego Łukaszenka kręci, gdy mówi, że oczekuje od więźniów politycznych prośby o ułaskawienie" - zaznaczyła Chalip, która widziała się z mężem po raz pierwszy od 3 miesięcy.

Na konferencji prasowej 23 grudnia Łukaszenka oświadczył, że wypuści z więzienia byłych kandydatów na prezydenta Sannikaua i Mikołę Statkiewicza, skazanego na 6 lat kolonii karnej, tylko wtedy, jeśli podpiszą prośby o ułaskawienie. "Mogę ułaskawić osobę, która się do mnie o to zwróci. Jak się nie zwrócą, będą siedzieć w więzieniu" - oznajmił wtedy.

Chalip powiedziała, że we wtorek widziała się ze swoim mężem przez szybę w kolonii karnej w obwodzie witebskim, gdzie Sannikau odbywa karę.

"Kiedy wczoraj zobaczyłam Andreja, wstrząsnęło mną, jak bardzo jest wyczerpany. To człowiek, który przez 3 miesiące przeszedł 10 lat stalinowskich łagrów" - powiedziała Chalip.

Zacytowała słowa męża: "Moja odsiadka skończyła się we wrześniu. Potem zaczęły się tortury". We wrześniu Sannikau został przeniesiony z kolonii karnej do więzienia w Witebsku.

Jak dodała, mąż dał jej do zrozumienia, że jeszcze w więzieniu w Mohylewie, dokąd go przewieziono 16 listopada, grożono mu, że zostanie zabita ona i ich 4-letni synek.

Podkreśliła, że na pożegnanie Sannikau przyłożył do szyby kartkę, na której było napisane: "W grę wchodzi życie. W każdej chwili mogą mnie zabić".

W połowie maja 2011 r. Sannikau został skazany na karę pięciu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w związku z opozycyjną demonstracją w Mińsku w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r. Sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)