PolskaB. kandydat na prezydenta Radomia usłyszał zarzuty

B. kandydat na prezydenta Radomia usłyszał zarzuty

Dwa zarzuty postawiła prokuratura we wtorek b. kandydatowi PO na prezydenta Radomia Piotrowi Szprendałowiczowi. Zarzuty dotyczą 2009 roku. Szprendałowicz nie przyznaje się do winy.

- Piotr Sz., składając deklarację członkowską do Polskiego Związku Łowieckiego, posłużył się zaświadczeniem zawierającym nieprawdę w zakresie złożenia przez niego egzaminu dla uzyskania podstawowych uprawnień do wykonywania polowania z wynikiem pozytywnym, wiedząc o tym, że nie uczestniczył w ostatniej części egzaminu, tj. sprawdzianie strzeleckim - poinformował kierownik ośrodka zamiejscowego w Chełmie Prokuratury Okręgowej w Lublinie Zbigniew Betka.

Prokuratura zarzuciła mu też, że zawierające nieprawdę zaświadczenie dołączył do podania o wydanie pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej i na tej podstawie takie pozwolenie wydał mu mazowiecki komendant policji.

Czyny te zagrożone są karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności do lat dwóch. Szprendałowicz nie przyznaje się do winy.

Zarzuty prokuratorskie usłyszał także dzień wcześniej Wojciech Sz., przewodniczący komisji egzaminacyjnej przeprowadzającej egzaminy dla uzyskania podstawowych uprawnień wykonywania polowania, a zarazem przewodniczący zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu. Według prokuratury w zaświadczeniu wystawionym Piotrowi Szprendałowiczowi poświadczył on nieprawdę w zakresie złożenia przez niego egzaminu z wynikiem pozytywnym, mimo że wiedział, iż nie uczestniczył on w sprawdzianie strzeleckim.

Szprendałowicz poinformował zarząd radomskiej PO, że z przyczyn osobistych zawiesza członkostwo w partii i w klubie radnych PO w Radzie Miejskiej w Radomiu. - Nie chcę, żeby ta sprawa wykorzystywana była w dalszym ciągu jako narzędzie ataku politycznego na moja osobę i na Platformę Obywatelską - wyjaśnił.

"To sprawnie przygotowany atak polityczny"

Na konferencji prasowej Szprendałowicz powiedział, że nie zgadza się z postawionymi przez prokuraturę zarzutami. Podkreślał, że zdał egzamin strzelecki i ma na to wielu świadków.

Szprendałowicz stwierdził, że postępowanie prokuratorskie prawdopodobnie nieprzypadkowo rozpoczęło się w maju ub. roku, kiedy oficjalnie był on już kandydatem PO na prezydenta Radomia. Według niego pojawienie się tej sprawy i jej nagłośnienie to "atak polityczny bardzo sprawnie przygotowany".

Szprendałowicz odniósł się także do samego postępowania prokuratorskiego, które nazwał "bulwersującym" oraz do osoby prowadzącego prokuratora - b. szefa ośrodka zamiejscowego w Chełmie Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Radomski radny, powołując się na doniesienia prasowe, poinformował, że prokurator ten stracił stanowisko po tym, jak podlegająca mu jednostka prokuratury przygotowała wadliwy, wycofany potem akt oskarżenia wobec wywodzącego się z PO b. prezydenta Chełma.

Szprendałowicz poprosił dziennikarzy, by w publikacjach na temat postawionych mu zarzutów podawali jego pełne dane osobowe.

Szprendałowicz w ubiegłorocznych wyborach prezydenta Radomia otrzymał niecałe 40 proc. głosów. Przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem. Przed wyborami Szprendałowicz był członkiem zarządu woj. mazowieckiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)