PolskaAzbest truje, a miasto zwleka

Azbest truje, a miasto zwleka

Azbest z budynków, w których przebywają
dzieci, musi być natychmiast usunięty - twierdzi prof. Neonila
Szeszenia-Dąborowska, zajmująca się wpływem azbestu na zdrowie
ludzi. W Szczecinie jest co najmniej kilkanaście obiektów
oświatowych, w których nadal jest rakotwórcza substancja -
alarmuje "Głos Szczeciński".

25.11.2006 | aktual.: 25.11.2006 05:43

Od 4 lat w Polsce prowadzony jest program usuwania azbestu. Prof. Neonila Szeszenia-Dąborowska jest wybitnym specjalistą, który o niebezpiecznej substancji wie prawie wszystko. W Szczecinie dzieliła się swoją wiedzą z urzędnikami, którzy odpowiadają za program w naszym regionie.

Nawet przysłonięcie azbestu, ocieplenie budynku, niewiele pomaga. Jeżeli azbestu jest bardzo dużo, trzeba się zastanowić, czy po prostu obiektu nie rozebrać. W żadnym wypadku nie powinny przebywać w nim dzieci, ani jednego dnia dłużej- mówi profesor. W przedszkolu przy ul. Cegielskiego płyty elewacyjne zawierające azbest zostały przykryte styropianem. Zdaniem fachowców, nie jest to wystarczające zabezpieczenie.

Mówienie dzieciom, by w ogrodzie nie bawiły się przy budynku wyłożonym takimi płytami, niczego nie załatwia - dodaje prof. Neonila Szeszenia-Dąborowska. Azbest przenosi się na duże odległości. Czasami przy takiej ścianie jest go mniej niż nieco dalej. Rodzice powinni natychmiast interweniować.

Urząd miejski od 3 lat wie, gdzie w Szczecinie jest azbest. Program zakłada, że zostanie on usunięty do 2032 roku. Dzieci jednak nie mogą czekać tak długo. Włókna azbestu są praktycznie niezniszczalne. Odkładają się w płucach i po 20-30 latach mogą wywołać choroby układu oddechowego, głównie nowotwory złośliwe. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)