Awaryjne lądowanie w Modlinie. Sprawca alarmu z problemami psychicznymi
Policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu o ładunku wybuchowym w samolocie - poinformowała stołeczna policja. Prokuratura poinformowała, że to osoba, która już była zatrzymana po innym alarmie, ale nie postawiono jej zarzutów, ze względu na problemy psychiczne.
Rejsowy samolot z Oslo lądował rano w czwartek w Modlinie w awaryjnym trybie, pasażerowie opuścili samolot, służby sprawdziły maszynę i nie znalazły ładunku.
- Kryminalni ustalili numer telefonu, z którego informowano o bombie, ustalili adres i zatrzymali 48-letniego mężczyznę w jego mieszkaniu - poinformowało biuro prasowe stołecznej policji.
Prokuratura w Nowym Dworze Mazowieckim wszczęła już śledztwo w tej sprawie wobec mężczyzny - mieszkańca Nowego Dworu Mazowieckiego - podała prokuratura w komunikacie.
Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur potwierdziła, że z zatrzymanym prowadzone są czynności, ale jest to osoba z ciężkimi zaburzeniami psychicznymi.
- To osoba z ciężkimi zaburzeniami, znana prokuraturze, półtora roku temu wywołała podobny alarm na Okęciu. Wówczas biegli orzekli jego niepoczytalność, ale nie wnieśli o jakiekolwiek środki zabezpieczające, stwierdzając, że osoba ta nie stanowi zagrożenia. Tamto śledztwo zostało umorzone - dodała.
- To nie kolejny głupi żart, tylko czyn osoby ciężko chorej - zaznaczyła.
Za fałszywą informację o alarmie bombowym grozi do 8 lat więzienia.