Awaryjne lądowanie w Łodzi - w silniku była mewa
Samolot linii Ryanair musiał lądować awaryjnie na lotnisku w Łodzi - podaje TVN24. Po kilkunastu minutach od startu coś niepokojącego zaczęło dziać się z jednym z silników. Na pokładzie znajdowało się ponad 150 osób.
Po kilkunastu minutach od startu coś niepokojącego zaczęło dziać się z jednym z silników. Z informacji "Gazety" wiadomo, że maszyna w okolicach Jarocina zderzyła się z mewą. Ptak wpadł do silnika.
W silniku samolotu powstały wibracje, które nie pozwoliły mu wspiąć się na wysokość przelotową. Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na łódzkim lotnisku.
Żadna z osób na pokładzie nie została ranna. Część pasażerów przebukowała bilety na inny termin, większość jednak postanowiła zaczekać na samolot zastępczy, który przyleciał nad ranem.