Awaria w Wojskowym Instytucie Medycznym. "Skala jest duża"
W Wojskowym Instytucie Medycznym przy ulicy Szaserów w Warszawie doszło do awarii. - Pacjenci na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym muszą uzbroić się w cierpliwość - mówi Wirtualnej Polsce zastępca dyrektora szpitala. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, możliwe, że doszło do ataku hakerskiego.
Informacje o incydencie przekazał WP jeden z pracowników placówki. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, niewykluczone, że doszło do ataku hakerskiego: w placówce prawdopodobnie padły serwery, a skala awarii jest bardzo duża.
Warszawa. Awaria w Wojskowym Instytucie Medycznym
- Rzeczywiście mamy problem z naszym Szpitalnym Systemem Informatycznym. Co do szczegółów nie będę się na razie wypowiadał - potwierdza Artur Bachta, zastępca dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego.
- Zgodnie z procedurą do czasu ich rozwiązania przeszliśmy na dokumentację papierową. Tak działamy w sytuacjach awaryjnych. To oczywiście może wydłużyć wszystkie procesy, ale szpital działa normalnie - dodaje.
- Również Szpitalny Oddział Ratunkowy działa zgodnie z tą samą procedurą. Pierwszeństwo mają oczywiście pacjenci w stanie zagrożenia życia. Pacjenci w stanie stabilnym muszą dłużej poczekać albo udać się do innych placówek - mówi Bachta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesienią kolejna fala pandemii? Niepokojąca prognoza
Nad usuwaniem skutków awarii pracują informatycy.
- Informacje o szczegółach awarii poda w osobnym komunikacie Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej - podsumował zastępca dyrektora.
Przeczytaj też: