Awaria policyjnego poduszkowca podczas prezentacji
Olsztyńska policja otrzymała nowoczesny poduszkowiec "Anakonda", dzięki któremu ratownicy będą mogli patrolować jeziora zarówno latem, jak i zimą. Niestety, podczas prezentacji na jeziorze w poduszkowcu zgasł silnik. Policjanci musieli go
odholować do brzegu za pomocą innej łodzi.
Jak poinformowała rzeczniczka olsztyńskiej policji Beata Chojnowska, na razie za wcześnie jest by mówić o jakiejkolwiek awarii. Policja w tej sprawie skontaktuje się z producentem łodzi.
Poduszkowiec miał służyć policjantom do patrolowania jeziora i trudnodostępnych terenów, zwłaszcza zimą, kiedy z uwagi na pokrywający wodę lód nie ma możliwości użycia łodzi lub innego sprzętu.
Pojazd przekazał policji marszałek warmińsko-mazurski Jacek Protas. Bezpieczeństwo turystów wypoczywających na Warmii i Mazurach jest priorytetem. O tym, jak wielki jest żywioł wody, odczuliśmy podczas sierpniowej tragicznej burzy na Mazurach - powiedział Protas.
Poduszkowiec równie łatwo porusza się na lądzie, jak i na wodzie. Dzięki temu znacznie szybciej można udzielić pomocy potrzebującym np. wędkarzom, pod którymi załamał się lód - powiedział komendant miejski policji w Olsztynie Andrzej Góźdź. "Anakonda" będzie wykorzystywana także do walki z kłusownikami na jeziorach - dodał.
Poduszkowiec kosztował 160 tys. zł. Jego zakup został sfinansowany przez samorząd wojewódzki oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. (mg)