W Wigilię pokłócili się w telewizji o TVP. "Boże święty"

Gorąco w Kawie na Ławie. Goście programu spierali się o zmiany w TVP i Polskiej Agencji Prasowej. Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości krytykował większość rządową za sposób w jaki przeprowadzono rewolucję w TVP i spierał się z Katarzyną Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej oraz Tomaszem Trelą z Lewicy.

Awantura w TVN24. Fragment omawianego programu
Awantura w TVN24. Fragment omawianego programu
Źródło zdjęć: © tvn24
Mateusz Dolak

24.12.2023 | aktual.: 24.12.2023 15:57

- Ta sytuacja służy (TVN - red.), bo większy tort reklamowy jest do podziału w związku z tym chaosem, który został wprowadzony. Ale zobaczcie państwo - patrzę na drugą stronę tego stołu - jak oni kłamią - mówił na antenie TVN24 Łukasz Schreiber.

- W przypadku Polskiej Agencji Prasowej to jest nadzwyczajny skandal, bo tam nie ma nawet cienia zawieszenia tego, o którym mówicie - kontynuował.

- Tej, którą chciano, żeby tylko ... - przerwała Katarzyna Lubnauer.

- Czy pani nie rozumie, że nie rozmawiamy o tym jakie były paski czy serwisy informacyjne - odpowiedział Schreiber i zaznaczył, że nie nie zamierza uczestniczyć w takiej dyskusji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- No ja wiem, to jest najwygodniej. Zapomnijmy o ośmiu latach rządów PiS-u w mediach publicznych, zapomnijmy o uzurpatorskim Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej - wymieniała Lubnauer.

- Proszę pani, nasz protest - próbował jej przerwać poseł PiS. - Może się pani uspokoić? Może się pani chwilę uspokoić przez chwilę? Boże święty - wtrącił.

- O lewackich protestach, o nieudolnej opozycji. To były paski w tej telewizji - przekrzykiwała go przedstawicielka KO.

- Proszę przestać łgać - krzyknął w końcu Schreiber.

- Drodzy państwo - próbował przebić się i uspokoić rozmówców prowadzący program Konrad Piasecki. - Powstrzymajcie odrobinę emocje. Posła Schreibera chcę zapytać: jeśli będzie decyzja o wpisaniu do KRS nowych władz spółek mediów publicznych i Polskiej Agencji Prasowej, odstąpicie od okupacji, blokowania czy nie? - zapytał Piasecki.

- Proszę pana. Nie ma okupacji, ani blokowania. To próba zwrócenia uwagi publicznej na to, co się dzieje - odpowiedział poseł PiS.

- To odstąpicie od próby zwrócenia uwagi publicznej na to, co się dzieje? - zapytał ponownie Piasecki.

- Ja chcę powiedzieć jedno. To co się dzieje, to co zrobiliście, to co zrobił ppłk. Sienkiewicz, to jest jasne, że to jest Trybunał Stanu - powiedział Schreiber.

- Minister Sienkiewicz - zareagowali na jego słowa Lubnauer i Tomasz Trela z Lewicy. Schrebier stwierdził, że "nie jest żadnym ministrem człowiek, który przeprowadza takie bezprawie". Lubnauer zwróciła uwagę, że Sienkiewicz ma nadzór nad spółkami.

"Czy może mi pan pozwolić dokończyć?"

- Pani minister - zwrócił się Piasecki do przedstawicielki kancelarii prezydenta Małgorzaty Paprockiej. - Jest ministrem czy nie? Bo z tego co widziałem, to prezydent odbierał przysięgę od ministra Sienkiewicza - zapytał Piasecki. Nie uzyskał jednak odpowiedzi, bo głos od razu zabrał Schreiber.

- Czy może mi pan pozwolić dokończyć? Bo cały czas nie potrafi pan tego zrobić - powiedział do Piaseckiego. - Mogę panu pozwolić, tylko bardzo proszę, żeby odpowiedział pan na moje pytanie. Czy uznacie decyzję KRS? - pytał dalej. Na co polityk PiS stwierdził, że "zawsze uznaje decyzje".

- Prezesa Kaczyńskiego - wtrącił mu Trela z Lewicy. Piasecki ponownie zaapelował o ciszę i ponowił pytanie o odstąpienie okupacji prze PiS Polskiej Agencji Prasowej i innych mediów.

- Zobaczymy - odpowiedział Schreiber. Na co Trela powiedział, że "to jest cały PiS". - Zawsze jest też Przyłębska - dodała do jego słów Lubnauer.

- Naprawdę pozwalacie - i także wy, milcząc zadowoleni z tego co jest - na to bezprawie, które uderzy prędzej czy później: nie w media publiczne, tylko w przeciętnego obywatela? - pytał Schreiber. - Chcę powiedzieć dwie rzeczy: państwo cytowali jakieś tam rzekome maile. Magdalena Rigamonti, nie jest to żadna zwolenniczka PiS, powiedziała wczoraj, że do dziennikarzy, którzy mają pracować w mediach publicznych dzwonią posłowie koalicji 13 grudnia i wy śmiecie cokolwiek mówić ? - dodał.

- Ale ja przytoczyłem panu prezesa Kaczyńskiego, który dzwoni do prezesa telewizji. To złe są takie telefony, czy dobre? - zapytał Piasecki. - Pan Kaczyński może - wtrącił znowu Trela.

- Jak politycy dzwonią do dziennikarzy to dobrze jest, czy nie? - ponowił Piasecki

- Nie jest dziennikarzem prezes telewizji, tylko managerem. To są inne sprawy. Ciekawe co pan powie, że kiedyś jakaś - nie daj Boże - fatalna władza zdecyduje sobie, że uchwałą Sejmu przyzna ministrowi spraw wewnętrznych możliwość tego, żeby w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa - mówił Schreiber, ale wypowiedź przerwał mu Trela, który przypomniał, że zmiany są "nie na podstawie uchwały" a "Kodeksu spółek handlowych".

- Ja pamiętam, panie pośle, jak jedna władza nie chciała dawać koncesji kanałom TVN i TVN24. Pamiętam pańskie głosowanie w sprawie "lex TVN", które de facto likwidowało TVN, bo nie podobała wam się niezależność TVN - przypomniał na koniec Piasecki. I przyznał, że sprawa skończyła się wetem prezydenta.

- Czyli po pierwsze nie ma mowy, po drugie to była ustawa. Tutaj rozsadzono wszystkie bezpieczniki - podsumował Schreiber.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (207)