Awantura w programie na żywo. Poseł PiS nagle wyjął telefon
Skandaliczne zachowanie Zbigniewa Boguckiego. Poseł PiS próbował zagłuszyć wypowiedź posłanki KO Aleksandry Gajewskiej podczas programu "Czas decyzji" emitowanego na antenie TVN24 po poniedziałkowej debacie prezydenckiej. W pewnym momencie polityk sięgnął po telefon komórkowy.
Co musisz wiedzieć?
- Awantura w TVN24: Po poniedziałkowej debacie w TVN24 odbył się program z udziałem przedstawicieli największych ugrupowań politycznych.
- Zaskakujący ruch posła: W trakcie dyskusji Zbigniew Bogucki z PiS wyciągnął telefon i puścił nagranie, próbując zagłuszyć wypowiedź posłanki KO Aleksandry Gajewskiej.
- Reakcja prowadzących: Oburzenia nie kryła nie tylko Gajewska, ale i prowadzący program dziennikarze.
Spięcie w programie po debacie
Po poniedziałkowej debacie na antenie TVN24 odbyła się rozmowa z przedstawicielami największych ugrupowań politycznych w Polsce. Gośćmi Moniki Olejnik i Piotra Kraśki byli: Aleksandra Gajewska z KO, Zbigniew Bogucki z PiS, Joanna Mucha z Polski 2050-TD, Tomasz Trela z Lewicy oraz Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwa duże minusy debaty. "Drugi to niestety pani redaktor"
Podczas programu Zbigniew Bogucki próbował zagłuszyć wypowiedź Aleksandry Gajewskiej z KO. Najpierw dopytywał ją o sprawę poruszoną podczas debaty przez Nawrockiego. - Jak z tym mieszkaniem tego sześciolatka? Odpowie pani, czy nie? - pytał.
Przeczytaj także: "Nie wstyd panu?". Trzaskowski pokazał dokument Nawrockiemu
Nagle sięgnął po telefon
Piotr Kraśko zasugerował posłowi PiS, aby ujawnił adres mieszkania, a nie mówił o anonimowym przypadku. - Jutro wyślę panu SMS-em, panie redaktorze. I myślę, że zrobicie wielki reportaż - odparł zadowolony z siebie Bogucki.
- Nikomu nie zawiniłam, żeby przez kolejne 10 minut słuchać pana bzdur i już chyba 11 wersji tłumaczenia się z tej afery mieszkaniowej - wtrąciła rozżalona Gajewska. Po chwili polityk wyciągnął telefon, puścił na nim nagranie i przyłożył głośnik do swojego mikrofonu, aby zagłuszyć posłankę KO.
- Ja pana przepraszam, ale co pan robi? Pan się ośmieszyć chce? - oburzyła się Gajewska. - Co pan robi w ogóle? Ja myślę, że czas kończyć tę debatę - zareagowała też Olejnik.
Przeczytaj także: Debata prezydencka. Kandydaci kłamali i manipulowali
Kawalerka Nawrockiego
Przewodnim tematem programu było zamieszanie wokół mieszkania Karola Nawrockiego.
Sprawa mieszkania kandydata na prezydenta popieranego przez PiS to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań.
W 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. Pracownica opieki społecznej, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. powiedziała m.in., że "pan Jerzy żył w nędzy" i "praktycznie nic nie miał". Kobieta próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie i wysłała w tej sprawie do niego list.
W odpowiedzi na te doniesienia Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe z 2021 r., w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki.
Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki w Gdańsku "dokonało się w pełni zgodnie z prawem". Nawrocki poinformował też, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne.
Źródło: TVN24, PAP, WP Wiadomości