Awantura o katastrofę smoleńską i ekshumacje ofiar. Radosław Sikorski jednym wpisem "zaorał" Jacka Karnowskiego
• Ostra wymiany zdań między Radosławem Sikorskim i Jackiem Karnowskim
• Na Twitterze pokłócili się o katastrofę z 10 kwietnia 2010 r. i ekshumacje
• Karnowski napisał, że Sikorski "nie zmyje smoleńskiej hańby do końca życia"
• Z kolei były szef MSZ nazwał jego środowisko "smoleńskimi cynikami"
Z pozoru niewinny wpis na Twitterze, przerodził się w dużą awanturą. Radosław Sikorski spytał szefową Wiadomości TVP, czy po wynikach ekshumacji Lecha Kaczyńskiego nadal uważa, że jego żona kłamała, pisząc o "wypadku smoleńskim". Dodał, że "Anne Applebaum należą się przeprosiny". Do konwersacji szybko włączył się Jacek Karnowski, redaktor naczelny "wSieci". W tym momencie dyskusja nagle się zaostrzyła.
"Zapracowaliście uczciwie na każde oskarżenie. Zostawiliście tych ludzi tam samych, porzuciliście ich, choć byli na służbie" - napisał Karnowski.
Karnowski dodał, że "nie zmyje pan swojej smoleńskiej hańby do końca życia". Były szef MSZ nazwał z kolei jego otoczenie "smoleńskimi cynikami". W pewnym momencie Sikorski zapytał Karnowskiego, czy "wybuch był z przodu czy z tyłu samolotu, bo wasze okładki były sprzeczne?". Redaktor naczelny "wSieci" szybko odpowiedział: "Rosjanie wam nie powiedziały na uszko?"
Jeszcze szybsza była riposta Sikorskiego, który wypalił: "chłopcze, na mnie leciały ruskie bomby jak ty jeszcze w pieluchy robiłeś". Chodzi o to, że były szef MSZ pracował kiedyś jako korespondent wojenny w Afganistanie. Wpis zrobił furorę na Twitterze, w przycisk "lubię to" kliknęło już 1,4 tys. użytkowników.