Awantura o czapkę zakończona zabójstwem
W ciągu kilkunastu godzin, policjanci z wydziału kryminalnego wyjaśnili okoliczności zabójstwa 55-letniego mieszkańca Przybówki. Sprawcą zbrodni okazał się kolega zmarłego, który pokłócił się z nim o czapkę. Za popełnione przestępstwo, podejrzanemu grozi dożywocie.
W sobotę, kilka minut po godz. 19 policja została powiadomiona o śmierci samotnie mieszkającego mieszkańca Przybówki. Przed domem zmarłego policjanci zastali dwóch jego znajomych. Mężczyźni oświadczyli, że o śmierci 55-latka zostali wcześniej powiadomieni przez ich wspólnego kolegę.
Jeszcze tego samego dnia, policjanci zatrzymali trzech mężczyzn i kobietę, którzy mogli mieć związek ze śmiercią 55-latka. W tym gronie znalazł się 40-letni mieszkaniec gminy Wojaszówka, który jako pierwszy znalazł ciało. Od samego początku jego wiarygodność budziła poważne zastrzeżenia. Policjanci dostrzegli wiele rozbieżności w wypowiedziach mężczyzny, które nie pokrywały się z wynikami oględzin. Ostatecznie zatrzymany przyznał się do zabójstwa swojego kolegi.
Według relacji podejrzanego, w sobotę po południu przyszedł do 55-letniego mężczyzny, aby odebrać swoją czapkę, którą pozostawił tam kilka dni wcześniej. Przyniósł ze sobą wino, którego gospodarz domagał się w zamian za jej zwrot. Podczas spożywania alkoholu mężczyźni mieli się pokłócić i pobić. W trakcie awantury, 40-latek udusił gospodarza kablem antenowym. Dwie godziny później sam zadzwonił na policję i do swoich znajomych twierdząc, że znalazł ciało kiedy przyszedł odwiedzić 55-latka. Myślał, że w ten sposób uda mu się wprowadzić wszystkich w błąd.
Prokurator postawił 40-latkowi zarzut zabójstwa. Podejrzany przyznał się do popełnienia tej zbrodni i złożył obszerne wyjaśnienia. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi dożywocie.