Autorzy książki o Wałęsie ujawnili tajemnicę państwową?
Prokuratura okręgowa w Bydgoszczy wszczęła śledztwo dotyczące głośnej książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" autorstwa historyków IPN - Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka . Śledczy sprawdzają, czy autorzy nie dopuścili się ujawnienia tajemnicy państwowej.
- Śledztwo dotyczy ujawnienia w 2008 r. tajemnicy państwowej przez zamieszczenie w jawnym dokumencie treści zawartych w dokumencie objętym klauzulą tajności. Postępowanie zostało wszczęte 9 stycznia przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsk, ale Prokuratura Apelacyjna przekazała nam sprawę do prowadzenia w połowie marca - powiedział rzecznik bydgoskiej prokuratury Jan Bednarek.
Publikacja wydana przez IPN pojawiła się w księgarniach w czerwcu ubiegłego roku. Książka, wydana przez IPN i oparta na dokumentach Instytutu, wzbudziła olbrzymie spory, zanim jeszcze się ukazała.
Według autorów książki w początkach lat 70. Wałęsa był agentem SB o kryptonimie "Bolek"; akta o tym świadczące Wałęsa miał zabrać w latach 90.; a w 2000 r. Sąd Lustracyjny miał wadliwie ocenić dowody nt. Wałęsy i pominąć ich część. B. prezydent zdecydowanie zaprzecza zarzutom o współpracę.
Autorzy napisali, że Wałęsę zwerbował w 1970 r. nieżyjący już kapitan SB Edward Graczyk. Informacja o śmierci Graczyka okazała się nieprawdziwa, ten w wydanym w połowie grudnia 2008 r. oświadczeniu zaprzeczył by zwerbował Wałęsę i by dawał mu pieniądze. Napisał, że z jego wiedzy operacyjnej wynika, że żaden inny pracownik organów bezpieczeństwa PRL nie uzyskał od Wałęsy zgody lub deklaracji współpracy agenturalnej czy jakiejkolwiek innej.
Lech Wałęsa po publikacji książki początkowo zapowiedział proces przeciw autorom, potem jednak się z tego wycofał, stwierdzając, że nie zrobi tego, "dopóki nie zmieni się prawo".