Australijski polityk walczy z nagimi piersiami
Chadecki polityk z Australii zbiera gromy za propozycję wprowadzaniu zakazu opalania topless na plażach Sydney. Rzecz w tym, że mało który mieszkaniec miasta i okolic uważa topless za nieprzyzwoitą nagość.
Inicjatywa pastora Freda Nile, przywódcy niewielkiej Chrześcijańskiej Partii Demokratycznej w parlamencie Nowej Południowej Walii spotkała się z natychmiastową reakcją. Krytycy zarzucili mu, że usiłuje odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów, takich jak picie alkoholu przez nieletnich, przemoc związana ze spożywaniem alkoholu, zachowania aspołeczne w miejscach publicznych itp.
Przywódcy dwóch wielkich partii w parlamencie Nowej Południowej Walii, gdzie Nile zamierza w najbliższym czasie wnieść projekt ustawy zakazującej topless, praktycznie już ją utrącili. Wskazali, że decyzje o granicach tego, co jeszcze przyzwoite, a co już nie, należy pozostawić w gestii władz lokalnych.
Nile twierdzi, że jego inicjatywa jest ważnym doprecyzowaniem ustawy o zakazie nagości w miejscach publicznych. Rzecz jednak w tym, że przynajmniej w Sydney i okolicach mało kto uważa topless za nieprzyzwoitą nagość.