Australia: pożary buszu nie ustają
Dogaszanie pożaru 140 km od Sydney (AFP)
Około 15 tysięcy australijskich strażaków
rozpoczęło w niedzielę rano szósty dzień walki z pożarami buszu na
południowo-wschodnich krańcach kontynentu.
30.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Gaszenie pożarów utrudnia niekorzystna pogoda: na niedzielę meteorolodzy przewidują dalsze upały - ponad 38 stopni Celsjusza - i silny wiatr, który sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia.
Najważniejszym zadaniem strażaków jest niedopuszczenie ognia w głąb przedmieść stolicy Nowej Południowej Walii, Sydney - powiedział rzecznik tamtejszej straży pożarnej John Winter.
Sydney, największe miasto Australii, spowite jest kłębami dymu. Wdziera się on do budynków, powodując dziesiątki fałszywych alarmów pożarowych. Widoczność jest ograniczona; zakłóceniu uległa komunikacja lotnicza na miejscowym lotnisku międzynarodowym, a samoloty kieruje się do portów w innych miastach.(mp)