Australia krytykuje Radę Bezpieczeństwa
Minister obrony Australii, Robert Hill, ostro skrytykował Radę Bezpieczeństwa ONZ, twierdząc, że po tym jak nie udało jej się stworzyć szerokiej koalicji antyirackiej, okazało się, że nie jest ona również w stanie kierować powojenną odbudową Iraku.
09.04.2003 | aktual.: 09.04.2003 09:31
Robert Hill powiedział, że pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa - Francja, Chiny, Rosja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone - będą musiały zrewidować swoją postawę, gdyż - jak stwierdził - głębokie podziały miedzy nimi doprowadziły do wojny w Iraku.
"Przez 12 miesięcy uchwalali rezolucje, ale nie przygotowali się do ich wprowadzenia w życie. To było bardzo złe przesłanie dla dyktatorów, którzy rozwijają broń masowego rażenia i są gotowi do jej użycia przeciwko swojemu narodowi i sąsiadom" - powiedział australijski minister obrony.(ck)