Jestem zaszokowany tym, co słyszymy, i liczbą skarg. Nie można wytrzymać na telefonicznym dyżurze dłużej niż dwie godziny, bo to zbyt przygnębiające - powiedziała rzeczniczka grupy, Chris McIsaac. Według McIsaac, większość ofiar była wykorzystywana przez księży i braci w dzieciństwie, nawet 40 lat temu.
Doniesienia te są częścią rozszerzającego się skandalu, który wstrząsnął Kościołem katolickim na świecie, spowodował odsunięcia duchownych od posługi w USA, Polsce, Irlandii, Kanadzie i Australii. Dzięki tym, którzy się ujawniają i opowiadają o swoich doświadczeniach, widzimy tylko wierzchołek góry lodowej. Większość ofiar milczy, boją się odrzucenia - uważa McIsaac, która sama była ofiarą nadużyć seksualnych księży.
Domagamy się niezależnego dochodzenia, ponieważ to jedyna droga, by określić rozmiary problemu - Kościół go tuszuje - dodaje.
Arcybiskup Sydney George Pell powiedział, że w Australii w ciągu ostatnich sześciu lat około 90 księży i braci zakonnych zostało skazanych za molestowanie seksualne. Przyznał, że nie wie, czy problem ten jest w tym kraju tak poważny, jak w USA.
Kościół katolicki w Australii jest ostatnio atakowany w związku z informacjami, że próbował zapłacić ofiarom nadużyć za milczenie. W gazetach w Sydney i Melbourne Kościół zamieścił ogłoszenia przepraszając ofiary molestowania przez księży i odrzucając zarzuty o próbach kupienia milczenia ofiar.
Jednak gazeta w Sydney opublikowała podpisany w tym roku dokument o wypłacie odszkodowania pod warunkiem zachowania poufności.
Od ponad 10 lat w Australii ujawniane są przypadki nadużyć seksualnych wśród księży. Kościół katolicki, największy w tym kraju, formalnie przeprosił ofiary molestowania w kwietniu 1996 r. Wszystkie większe Kościoły w Australii przyznały, że wśród ich duchownych zdarzały się przypadki molestowania seksualnego dzieci. (aka)
